Piotrków: Kiedy widzę "elkę" to mnie krew zalewa!

Tydzień Trybunalski Piątek, 28 grudnia 201271
Czy “elki” powinny jeździć po całym mieście, czy może tylko po wyznaczonych ulicach – by nie blokować ruchu i nie utrudniać jazdy innym? Według części rodziców odwożących dzieci do piotrkowskiej “Szesnastki” nauka na Krakowskim Przedmieściu powinna się kategorycznie zakończyć. - Blokują nam przejazd. Korkują ruch. Nie potrafią jeździć i tak już wąską ulicą, to po co się tam pchają, i to w dodatku przed 8 rano? – denerwuje się w liście do naszej redakcji ojciec jednego z uczniów.
fot. J. Kaczmarekfot. J. Kaczmarek

Problemowi postanowiliśmy się przyjrzeć. Parkujący przed podstawówką rodzice rzeczywiście mają kłopoty ze wzmożonym ruchem pojazdów i rzeczywiście przejeżdżające tamtędy popularne toyoty mogą utrudniać płynny ruch pojazdów.

- Przyjeżdżam z dzieckiem codziennie. Nie zdarzyło się, żeby nie było ciasno. Śpieszy mi się na ósmą do pracy i jak widzę “elkę”, to mnie krew zalewa. A to nie wyminie, a to nie ruszy, kiedy już można jechać. Ja to wszystko rozumiem – ktoś uczy się jeździć. Tylko po co chce utrudniać życie nam i sobie? - pyta pan Adam z Piotrkowa. - Nauka jazdy może chyba wybierać inną trasę, a już na pewno może przejeżdżać tędy w innych godzinach. Przed ósmą jest tutaj ruch jak na Marszałkowskiej – mówi pani Edyta.

- Pewnie niedługo będą narzekać, bo nie mogą podwieźć dziecka pod samą klasę – komentuje z ironią matka, która prowadzi dziecko do szkoły pieszo. Co na to dyrektor szkoły? - Mam wrażenie, że ten problem powinien zniknąć już dawno – mówi Robert Bednarek ze Szkoły Podstawowej nr 16. - Żeby ułatwić rodzicom dowóz dzieci do szkoły, została udrożniona ulica Batorego. Jest tam przecież duży parking i chodnik, którym można przejść w stronę placówki. Ja uważam, że nie ma problemu. Jeżeli ktoś nie chce stać w korku, to po prostu powinien wybrać taką opcję.

Instruktorzy nauki jazdy bronią swoich racji. - Po pierwsze kursant płaci, kursant wymaga. Może jechać tam, gdzie mu się podoba. Być może będzie tam kiedyś woził dzieci do szkoły i przy “Szesnastce” parkował. Ma prawo to przećwiczyć. Uczy się jeździć – mówi pan Roman z autoszkoły Delta. - Przyszły kierowca powinien umieć zachować się w każdych warunkach. Nie powinno być w ogóle pytania, czy “elki” mogą tamtędy jeździć, one powinny po takich drogach jeździć. Każdy narzeka na nasze “yariski”, a nikt nie mówi o tym, jak jeżdżą kierowcy, którzy mają przecież prawo jazdy. Jakie błędy popełniają. Oni także korkują miasto – dodaje.

Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zaznacza, że nauki jazdy mają święte prawo jeździć po wszystkich drogach publicznych. - “Elki” mają prawo jeździć wszędzie tam, gdzie obowiązują przepisy prawa o ruchu drogowym. Zakazać tego, to tak, jakby zabronić parkowania na miejscu do parkowania – mówi Bronisław Brylski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Piotrkowie.

Innego zdania jest ponad połowa mieszkańców Piotrkowa. W przeprowadzonym przez portal ePiotrkow.pl internetowym sondażu 50% osób było zdania, że zdecydowanie należy ograniczyć ilość ulic, na których można się uczyć jazdy samochodem. Do tego dochodzi 11% osób, które do takiego zakazu skłonne byłyby się przychylić. 13% waha się, czy aby prawa do poruszania się po drogach publicznych “elkom” nie ograniczyć, a tylko 26% piotrkowian wierzy w słuszność obowiązujących kursantów i szkoły nauki jazdy przepisów (w ankiecie wzięło udział ponad 500 osób – przyp. red.). - Czasami mnie również się ciężko jeździ po Piotrkowie, ale tak już musi być. Ci ludzie też będą kiedyś kierowcami – dodaje Bronisław Brylski.

Janusz Kaczmarek


Zainteresował temat?

12

2


Zobacz również

Komentarze (71)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

jestem z miasta ~jestem z miasta (Gość)28.12.2012 12:49

Na 10 eLek maksymalnie 2 są z piotrkowa. Wystarczy spojżeć na rejestracje. Piotrków i jego skromna infrastruktura nie są w stanie tego ogarnąć! To przecież niewielkie miasteczko...

00


jestem z miasta ~jestem z miasta (Gość)28.12.2012 12:44

"timig" napisał(a):
Każdy kiedyś się uczył to fakt i korki nie są winną kursantów lecz instruktorów...

Więc zacznijmy na nich trąbić! Chyba logiczne jest, że trąbić będziemy na instruktorów, a nie na adeptów z tygodniowym stażem.

00


beret beretranga28.12.2012 12:23

widzę, niektórym wydaje się, że małe uliczki przy szkole mają pełnić funkcję obwodnicy lub trasy szybkiego ruchu. tak naprawdę bezpieczniej będzie, jeśli będą tam jeździć tylko L-ki, ponieważ jedzie nimi niedoświadczony kierowca mający oczy dookoła głowy oraz doświadczony instruktor gotowy w każdej chwili auto zatrzymać. nie są to natomiast rutyniarze jadący na pamięć muszący podrzucić dziecko jak najbliżej drzwi i jak najszybciej odjechać.
miasto jest dla ludzi a nie dla samochodów.

00


.... ~.... (Gość)28.12.2012 12:14

Sądzę że nie mogą się uczyć jeździć po swoim mieście bo u nich nie ma WORDU. Nie wiem czy chciałbyś zdawać egzamin nie znając miasta ;)

"sklave" napisał(a):

00


676868686 ~676868686 (Gość)28.12.2012 12:06

gdzieś sie ku**a musza nauczyć jeździć ! zapomniał wół jak cielęciem był ;)

00


gk ~gk (Gość)28.12.2012 11:47

Sam niedawno skończyłem kurs i nie wyobrażam sobie uczyć się tylko na skrawku miasta, egzamin obejmuje całe miasto. A stosunek kierowców do "L-ek" to już zupełnie inna sprawa. Kiedyś stanęliśmy na Lukoilu i mój instruktor poszedł zapłacić, zostałem przy dystrybutorze. Pewien dziadek w granatowej Astrze (EP) nagle zaczął na mnie trąbić, wysiadł, otworzył moje drzwi i rozkazał odjechać. Jak się tak bardzo komuś spieszy to niech podjedzie na inną stację a nie zmusza kursanta do złamania PRZEPISÓW - przecież taka osoba nie ma prawa przejechać metra bez instruktora.

00


taa... ~taa... (Gość)28.12.2012 11:26

"Krytyk" napisał(a):
że mają parę metrów to i tak jadą autem bo trzeba się pokazać i najlepiej gdyby można było to wjechaliby do szkoły


Trzeba się przecież pokazać że jest się szlachtą.

00


Kierowca ~Kierowca (Gość)28.12.2012 11:20

Duża ilość "L" jest powodem WORD w Naszym mieście. Niestety kiedy zdawałem prawko 11 lat temu również chciałem jeździć po mieście w którym będę miał egzamin. Fakt że akurat jazda autem nie sprawia mi problemów co nie mogę powiedzieć o innych "kierowcach" a co mówic dopiero uczących się dzieciakach. Innym problemem jest to że zmienił się sam egzamin. Dawniej przypomnę był plac ( rękaw, górka, wjazd prostopadle tyłem przodem, koperta itd) teraz kursanci robią to na ulicy na parkingach i trzeba być wyrozumiałym. A jeżeli kursanci nie będą umieli zachować się w trudniejszych warunkach to co się będzie działo jak odbiorą już uprawnienie i zaczną jeździć. Strach pomyśleć bo zabije siebie i jeszcze niewinnego innego kierowcę.
P.S.
A najlepsze jest to że większość Piotrkowian i ościennych miejscowości EPI,EOP,ERA,EBE są tak słabymi kierowcami ,że scyzoryk się otwiera jak patrze na to. Jeżdże sporo bo robię 40tyś KM rocznie ( Warszawa, Wrocław, Katowice, Kraków) i w większych miastach Nasi kierowcy zostali by wysadzeni z samochodów bo ludzie nie mogliby patrzeć na takie kalectwo. A i jeszcze jedno na rondzie ( obwodnica) jak ktoś jedzie do Piotrkowa to nie musi zjeżdżać na lewy pas mimo znaków poziomych, ponieważ na RONDZIE znak poziomy już nie obowiązuje tylko zasada zewnętrznego pasa. Rozumiem że to ułatwia ruch ale jak ktoś ma inna rejestrację ( nie z okolic ) a tak jedzie i jedzie prawidłowo!!! to po jaką cholerę trąbicie i zajeżdżacię drogę!!!! Jeżeli uderzyłbyś to Twoja winna!!!!! A jak chcecie potwierdzić to proszę zadzwonic na komendę do Ruchu Drogowego to też Wam wyjaśnią!!!!

00


piter ~piter (Gość)28.12.2012 11:04

cytat="F2q"]F2q1 tylko Piotrków straci tyle pieniędzy z egzaminów, ten temat wałkujemy juz od dwoch lat

00


timig ~timig (Gość)28.12.2012 11:01

W pełni Cię sklave popieram...
Każdy kiedyś się uczył to fakt i korki nie są winną kursantów lecz instruktorów... dlaczego jeden z drugim myśli że świeżo rozpoczynający kurs adept jazdy jest gotowy na jazdę po najruchliwszych skrzyżowaniach w mieście i to akurat np. w piątkowe popołudnie? 3-4 taki "myślących" i korek gotowy... Najpierw niech pojeżdżą po mniej obleganych ulicach, poćwiczą ruszanie, zmianę pasa a później przyjdzie czas na poważną naukę...
Oczywiście "L" jest też zdecydowanie za dużo i jeżdżą całymi watachami...

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat