Ich najliczniejszym świadectwem w Piotrkowie pozostają oczywiście żołnierskie mogiły na Cmentarzu Wojennym. Są też i groby cywilów, ofiar bombardowania miasta, których ciała złożono na Nowym Cmentarzu. Jest również pomnik na obrzeżach miasta, który ma przypominać potomnym krwawą bitwę o szosę piotrkowską…
1 września przypada kolejna rocznica wybuchu II wojny światowej. Choć pogorzelisk krwawego Września 1939 roku dawno już nie ma, odchodzą świadkowie tamtych dni i czas zaciera nawet najboleśniejsze wspomnienia, tradycyjnie już w całym kraju przedstawiciele władz państwowych i samorządowych złożą kwiaty w biało-czerwonych barwach w miejscach pamięci. W Piotrkowie najliczniejsze świadectwo tamtego czasu stanowią żołnierskie mogiły na Cmentarzu Wojennym. Jest też pomnik na obrzeżach miasta, który ma przypominać potomnym krwawą bitwę o szosę piotrkowską, podobnie jak tablica epitafijna w kościele św. Jacka i Doroty stanowi hołd złożony 25. pp. próbującemu powstrzymać najazd wojsk hitlerowskich pod Częstochową. Są też groby cywili, którzy zginęli 2 września 1939 roku na skutek bombardowania miasta przez eskadry Luftwaffe.
500 mogił
Blisko pół tysiąca mogił, z których większość jest opatrzona napisem: Żołnierz nieznany, poległ w obronie Piotrkowa w 1939 r., znajduje się na piotrkowskim Cmentarzu Wojennym przy ulicy Partyzantów. Zajmują one niemal całą południową część nekropolii. Spoczęli tu głównie żołnierze 76., 77., 85. i 86. pp. oraz 19. Dywizji Piechoty odwodowej armii “Prusy”, którzy polegli na przedpolach i południowych błoniach Piotrkowa, broniąc miasta i drogi na Warszawę (którą nazywano wówczas szosą piotrkowską) w pierwszych dniach tragicznego Września. Pośród ich mogił miejsce ostatniego spoczynku znalazł również mjr Franciszek Morawski, dowódca 2. batalionu, kierujący ostatnią bitwą broniącą Piotrkowa przed natarciem niemieckich dywizji pancernych.
- Tory wyścigowe w 1939 roku zostały zamienione na pole bitewne – wspomina Marian Cecotka, piotrkowianin, świadek tamtych wydarzeń. - Tam polscy żołnierze okopali się, to było kilka pułków z Wileńskiego, m.in. 76. W tym miejscu poległo bardzo dużo żołnierzy. Niemcy atakowali od strony Milejowa, bo chcieli sobie przebić drogę na Warszawę, a nasi właśnie tam mieli stanowiska ogniowe i tam powstrzymywali atak. Odparli podobno jeden atak, drugi atak, dopiero 5 września ich obrona została przełamana.
Niewielu jednak wie czy też pamięta, że początkowo żołnierzy broniących miasta przed hitlerowskim najeźdźcą pochowano tam, gdzie zginęli, w dwóch zbiorowych mogiłach na terenach dzisiejszego lotniska, w dwóch zbiorowych mogiłach na terenie majątku i wsi Bujny, w licznych grobach na polach wsi Moryca, przy ulicach Przemysłowej i al. Żwirki i Wigury.- Właśnie na tym polu wyścigowym, za dawnymi trybunami dla publiczności zostali pochowani żołnierze, którzy w pierwszej fazie byli chowani po 5, po 3, po 4, w różnych grobach. Potem powstał jeden grób liczący 100 ciał i drugi, w którym pochowano 24 osoby. Dopiero później zrobiono ekshumację – mówi wspomniany Marian Cecotka.
- “Całe to skrzyżowanie jest do du.. !”
- Sześciolatki w szkołach. Dla kogo zabraknie miejsca?
- Italiano, co dalej z tobą?
- Unikalne miejsce w piotrkowskim sądzie
- BHT Piotrkowianin JUKO Piotrków Trybunalski – plany na nowy rok
- HARC kręcił teledysk
- Pozytywnie nakręceni – Stowarzyszenie Przyjaciół Dzieci i Młodzieży HARC
- Jak rozpoznać powiat
- Andrzej Poniedzielski – jestem poetą użytkowym