- Chodzi o budyneczek pod adresem 64a, mieszczący się przy tamie. To jest taki mały hotelik. Idealne miejsce, dlatego dziwię się, że przez tyle lat nieużywane. Obiekt mógłby być wykorzystywany przez naszą sekcję wioślarską, a z czasem można byłoby tam uruchomić jakieś kajaki, pomieszczenia dla wędkarzy. Praktycznie jest to gotowy ośrodek sportów wodnych wszelkiego rodzaju – mówi Lech Pawlak.
Obiekt jest własnością Urzędu Marszałkowskiego. - Działka w Mierzynie jest obecnie konsultowana pod względem charakteru, do jakiego może być zaklasyfikowana. Chodzi o to, czy jest to działka rolna, czy nie, gdyż w obecnym systemie prawnym działka rolna może być sprzedana tylko rolnikom lub specjalnym podmiotom. Jeśli okaże się, że nie jest to działka rolna, wtedy jesteśmy zobowiązani do przeprowadzenia przetargu. Liczymy, że mógłby się on rozpocząć w drugiej połowie stycznia, a zakończyć pod koniec pierwszego kwartału - mówi Arnold Lorenc z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.
Nie byłby to pierwszy przetarg, do poprzednich nikt się nie zgłosił. Jeśli tym razem byłoby podobnie, wówczas członkowie Zarządu Województwa rozważą, czy mogliby użyczyć ten budynek miłośnikom sportów wodnych.