Rzecz jasna liście zalegające na ulicach czy chodnikach sprzątać trzeba. Główny powód – bezpieczeństwo. Te znajdujące się na chodnikach przy prywatnych posesjach musimy usuwać sami. Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, właściciele nieruchomości muszą zapewnić uprzątnięcie z chodników błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń. Za sprzątanie przestrzeni publicznej w Piotrkowie odpowiada Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta.
- A dokładniej firma wyłoniona w drodze przetargu, w tym przypadku ZiOM – przypominał w radiowym Maglu Mikołaj Chmielewski, kierownik Działu Utrzymania Zieleni w ZDiUM. – Na ponad pięćset ulic w mieście liście i inne zanieczyszczenia usuwane są z ponad stu.
Tymczasem w niektórych polskich miastach liście usuwane są tylko z tych miejsc, w których mogłyby stanowić zagrożenie, czyli właśnie z ulic i chodników. W wielu parkach w ogóle ich się nie zbiera, tylko zostawia na zimę, ewentualnie zagrabia na kupki. Po co?
- To naturalny kompost, a przy tym świetna kryjówka na zimę dla jeży - wyjaśniał w tej samej audycji leśnik Paweł Kowalski. – Liście, rozkładając się, nawożą glebę, stanowiąc ekologiczną „pierzynkę" dla nasion w czasie mrozów, ale ostatnio rzeczywiście najwięcej mówi się w tym kontekście o jeżach. Sporo ich ginie na drogach i ulicach, bywają ofiarami drapieżników, a są naszym wielkim sprzymierzeńcem – zjadają mnóstwo owadów i gryzoni, które niespecjalnie kochamy. Zatem – tam gdzie można zostawić liście na zimę, warto to zrobić. Jeże odwdzięczą nam się na wiosnę, kiedy już obudzą się z hibernacji.
Czy tak ekologiczne podejście do tej kwestii jest możliwe także w Piotrkowie?
- Analizujemy nowe trendy – zapewniał M. Chmielewski. – Oczywiście nie bierzemy pod uwagę pozostawienia liści na ulicach czy chodnikach, ale w niektórych miejscach już tak. Zresztą w Parku Belzackim takie sytuacje już się zdarzają: alejki są sprzątane, ale pod niektórymi drzewami tworzone są sterty liści, gdzie znajdują schronienie np. jeże. A w przyszłym roku pojawią się w Piotrkowie łąki kwietne i hotele dla owadów. Stawiamy na ekologiczne rozwiązania.
Jak podoba Wam się takie podejście do przyrody w mieście?