- Jesteśmy bardzo zadowoleni z przebiegu imprezy. Przede wszystkim dopisała pogoda, bo poniedziałek był już deszczowy, a w weekend były bardzo dobre warunki dla zawodników. Przygotowana przez nas trasa była na pewno trudna i wymagająca, dlatego wielu osobom nie udało się ukończyć marszu - mówi Dariusz Zimowski, jeden z organizatorów cyklu Human Machine.
Trasa ekstremalnego marszu wiodła m.in. wokół Zalewu Sulejowskiego, a jej najbardziej wysuniętym punktem była tomaszowska Przystań nad Pilicą. Większość zawodników nie dotarła do mety i zrezygnowała z rywalizacji na trasie, ale 16 osób zdołało pokonać siebie oraz własne słabości i zameldować się przy piotrkowskiej galerii Focus Mall.
Najszybciej dystans 100 km udało się pokonać parze Damian Błąkała i Marcin Radoła. - Dokonali tego w ciągu 20 godzin 15 minut, a ostatnie osoby, które zameldowały się mecie osiągnęły czas 24 godzin 30 minut - relacjonuje Dariusz Zimowski.
Organizatorzy już zapowiadają, że myślą nad kolejnymi edycjami cyklu Human Machine, ale nie chcą jeszcze dzielić się swoimi planami i pomysłami.