Do nietypowej interwencji doszło 19 marca około godziny 1:00 na ulicy Dzieci Polskich w Tomaszowie Mazowieckim.
- Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 21-letnia kobieta wyszła na spotkanie towarzyskie, pozostawiając w mieszkaniu 3-miesięczne dziecko i męża, który miał opiekować się niemowlakiem. Kiedy wróciła, nie mogła dostać się do domu. Drzwi były zamknięte. W zamku od wewnątrz był klucz, który uniemożliwiał otworzenie drzwi. Słychać było płacz dziecka, a ojciec malucha nie odbierał telefonu. Strażacy wyważyli drzwi i weszli do mieszkania, w którym spał 25- letni mieszkaniec Tomaszowa – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Mężczyzna był bardzo zdziwiony widokiem straży pożarnej i policji. Został zbadany na zawartość alkoholu z wynikiem 1,5 promila. Matka dziecka miała natomiast ponad 1 promil. Niemowlakiem do czasu wytrzeźwienia rodziców zaopiekowała się babcia. O dalszym losie tej rodziny zdecyduje sąd rodzinny.