Żadne wydarzenie sportowe w tym sezonie nie przyciągnęło do Hali Relax tylu kibiców, doping z pewnością pomógł piotrkowskiej drużynie, która zdeklasowała swojego przeciwnika, przegrywając zaledwie jedną walkę. Ten mecz rozpoczęły kobiety, w pierwszym pojedynku Miglena Selishka (kat. 48 kg) bez większych problemów pokonała Angelikę Dytrych 8:0, takim samym wynikiem zakończył się kolejny pojedynek, w którym, walczący w stylu wolnym Dawid Romanowicz (kat. 57 kg) pokonał Szymona Makucha. Następnym pojedynek był najbardziej wyrównany podczas tego meczu, naprzeciwko siebie stanęli najlepsi „klasycy” w Polsce w kategorii 66 kg, Mateusz Bernatek oraz jego najgroźniejszy rywal Dawid Kareciński, lepiej tę walkę rozpoczął reprezentant klubu z Wrocławia, ale Mateusz wkrótce zdołał odrobić straty i ostatecznie ten pojedynek zakończył się remisem 2:2. To był jedyny podczas tego meczu remis, kolejne pięć pojedynków zdecydowanie wygrali reprezentanci piotrkowskiej drużyny, Roksana Zasina (kat. 58) pokonała Jowitę Wrzesień 8:0, Marcin Majka (kat. 74 kg – styl wolny) wygrał 4:0 z Jakubem Rumasem, Arkadiusz Kułynycz (kat. 85 kg – styl klasyczny) pokonał 4:0 Dawida Klimka, Taybe Yusein ( kat. 69 kg) wygrała 8:0 z Weroniką Maleszką, a Mateusz Filipczak, wybrany najlepszym zawodnikiem tego meczu (kat. 97 kg – styl wolny) zwyciężył 8:0 z Aleksandrem Wojtachnio. W ostatniej walce (kat. 130 kg) zmierzyli się kapitanowie obydwu drużyn Radosław Grzybicki oraz Łukasz Banak, piotrkowianin występuję w kat. 98 kg, dlatego nie był to dla niego łatwy pojedynek, ostatecznie minimalnie przegrał ze swoim rywalem 0:2, to była jedyna wygrana przez gości walka.
- Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyszli na dzisiejszy mecz, żeby nam kibicować, pokazaliśmy, że Piotrków kocha zapasy i tego typu imprezy zawsze się tutaj udają. Wygraliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem, mnie nie udało się dziś zwyciężyć, co prawda doskonale znam Łukasza, ponieważ razem jeździmy na zgrupowania kadry narodowej, ale on walczy w innej kategorii wagowej, zrobiłem wszystko co mogłem – powiedział po spotkaniu kapitan piotrkowskiej drużyny Radosław Grzybicki.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że w pierwszym meczu przed własną publicznością wygraliśmy aż tyle walk, gratuluję wszystkim moim zawodnikom i zawodniczkom, oczywiście dziękuje za wspaniały doping, myślę, że zapasy w takim wydaniu są dla widzów jeszcze atrakcyjniejsze, dzięki czemu na każdym meczu będzie komplet publiczności, dziękuje również naszym sponsorom i wszystkim tym, którzy nam pomagali, bez nich nie udałoby się nam tak tego zorganizować, już dziś zapraszam na kolejny mecz do Hali Relax, który odbędzie się 30 listopada – podsumował Michał Jaworski, trener AKS Wrestling Team.
Ten emocjonujący mecz oprócz kibiców oglądali także legendarni polscy zapaśnicy m.in. mistrz olimpijski z Atlanty Włodzimierz Zawadzki czy dwukrotny mistrz olimpijski, były mistrz świata i były mistrz Europy Andrzej Wroński.
- To był piękny spektakl, wydaje mi się, że dzięki połączeniu stylów wolnego, klasycznego i walk kobiet powstało coś wyjątkowego, na początku byłem sceptyczny, ponieważ nikt na świecie nie organizował jeszcze ligi w takim formacie, ale teraz uważam, że to był dobry pomysł i mam nadzieję, że Krajowa Liga Zapaśnicza okaże się sukcesem – powiedział Andrzej Wroński.
W następnym meczu, który odbędzie się 23 listopada w stolicy, piotrkowska drużyna zmierzy się z AZS AWF Warszawa, AKS Wrestling Team przystąpi do tego pojedynku jako lider Krajowej Ligi Zapaśniczej.