Epidemia tańca… do granic obłędu

Niedziela, 17 kwietnia 20111
W późnym średniowieczu w kulturze europejskiej rozpowszechniła się epidemia tańca zwanego tańcem świętego Wita. Mieszkańcy ówczesnych miast i grodów uczestniczyli w trwających czasem kilka dni tanecznych korowodach. Porwani tańcem, często wbrew woli , w zapamiętaniu doprowadzali się do skrajnego wyczerpania na granicy obłędu. Opętańczy, niewytłumaczalny taniec odbywał się na rynkach, placach i ulicach, wyzwalał stan i reakcje zbliżone do epilepsji. Jego finał pozostawiał uczestników oczyszczonych z trosk, gniewu i strachu, łączył wszystkich bez względu na płeć, wiek, profesję i pochodzenie.
fot. J. Mizerafot. J. Mizera

Właśnie opętańczemu tańcowi poświęcono wernisaż „Taniec Świętego Wita” Ewy Bloom-Kwiatkowskiej. Wystawę zorganizowano wczoraj wieczorem w galerii Ośrodka Działań Artystycznych przy Dąbrowskiego 5. Tuż przed otwarciem wystawy, artystka powiedziała, że przed wiekami taniec wiązał się z popadaniem w strach, obłęd, nawet epilepsję. Był to pewien stan chorobliwy. - Kiedy obserwuję świat, świat medialny dochodzę do wniosku, że w ostatnich latach przez Europę przetacza się fala transowego tańca, obecnego w techno paradach, obecnego w klubach – mówiła Bloom-Kwiatkowska.


Wystawa w galerii ODA była – jak określili to organizatorzy – projekcją wielokanałową. Na czterech ekranach można było oglądać ludzi w ekstazie tańca. - Jest to projekcja z akcji, która odbyła się w zeszłym roku w Łodzi na placu Wolności, a jej tytuł to „Taniec Świętego Wita”. Jest to akcja, która ma w sobie niesamowitą dynamikę i energię, wobec której nie można pozostać obojętnym – mówił Stanisław Piotr Gajda, szef ODA.


Wczorajszy wernisaż odbył się w ramach trzeciego Festiwalu Sztuka i  Dokumentacja, o czym przypomniał dyrektor Ośrodka Działań Artystycznych w Piotrkowie. - Festiwal o tyle ważny, że sztuka współczesna jest coraz bardziej ulotna, w związku z tym dokumentacja tej sztuki staje się coraz bardziej równorzędnym elementem.  Sztukę trzeba dokumentować, sztukę trzeba utrwalać. Z tego właśnie powodu jest to ważny festiwal, mający przed sobą przyszłość. Cieszę się, że powolutku wkracza on do Piotrkowa – mówił S. P. Gajda.


Wystawę Ewy Bloom-Kwiatkowskiej będzie można oglądać do 20 kwietnia.

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (1)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

MARKPIO ~MARKPIO (Gość)17.04.2011 23:15

Panowie i Panie , bo słoneczko coraz badziej przygrzewa, powracają na skwery i place tego miasta, naszego Piotrkowa. Torby wypchane tanim winem, w kieszeniach poutykane parówki i bułki. Po skończonych zajęciach w "plenerze", zostawiwszy po sobie artystyczny nieład powracają do miejsc tylko im znanych.. I to jest dopiero sztuka! Te butelki potłuczone , pety porozrzucane ,zajszczane pobliskie krzaczki , walające się , zużyte prezerwatywy, wymieszany kał z krwią. Taaa,to sztuka przez duże S.
To sztuka "do granic obłędu"!!

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat