Dom Dziecka w Sulejowie: Brakuje 63 tysięcy

Tydzień Trybunalski Środa, 12 września 20129
W Domu Dziecka w Sulejowie przebywa 28 wychowanków. Pracowników jest z kolei... 27. Tymczasem utrzymanie jednego dziecka to koszt prawie 5 tysięcy zł miesięcznie. Nic więc dziwnego, że starosta chce ciąć koszty w myśl zasady “więcej za mniej”. O kondycji Domu Dziecka w Sulejowie rozmawiano podczas piątkowej sesji Rady Powiatu.
fot. archiwum ePiotrkow.plfot. archiwum ePiotrkow.pl

Dom Dziecka przy ulicy Kubusia Puchatka w Sulejowie to jedna z placówek prowadzonych przez Starostwo Powiatowe w Piotrkowie. Dziś przebywa tam 28 wychowanków (w tym 14 z terenu naszego powiatu). Placówka zapewnia całodobową opiekę i wychowanie dzieciom całkowicie lub częściowo pozbawionym opieki rodzicielskiej. Wszyscy wychowankowie przebywają w placówce na podstawie prawomocnych wyroków sądu opiekuńczego.

DD zatrudnia dziś 14 pracowników pedagogicznych (w tym 9 etatów zawartych na podstawie Karty nauczyciela i 5 etatów na podstawie kodeksu pracy), poza tym psychologa, pedagoga, pracownika socjalnego, do tego 10 etatów pracowników administracyjno-obsługowych. Z przedstawionej przez dyrektora DD sytuacji finansowej wynika, że w 2012 roku placówce zabraknie dokładnie 63,2 tys. zł. Pieniądze te dyrekcja chce przeznaczyć na wypłatę nagród jubileuszowych dla pracowników (trzeba je wypłacić do końca roku), a także na wprowadzenie podwyżek dla pracowników pedagogicznych zatrudnionych na podstawie Karty nauczyciela.

- W tej chwili mamy w opracowaniu tzw. małą strategię, nie tylko w pomocy społecznej, ale też w oświacie i w drogach. Wszędzie szukamy pieniędzy, chcemy zoptymalizować finanse i zarządzanie. Również w przypadku DD prowadzona jest taka analiza. Teraz utrzymanie jednego wychowanka kosztuje prawie 5 tys. zł miesięcznie. Jest to dość duża kwota - mówił o sytuacji placówki starosta piotrkowski Stanisław Cubała. Czy dyrektor może liczyć na pomoc finansową od organu prowadzącego? - Zobaczymy, najpierw dyrektor będzie szukał tych pieniędzy u siebie, a jeżeli już naprawdę nie znajdzie, to wtedy będziemy się zastanawiać – odpowiada starosta.

as

***
W ubiegłym roku weszła w życie Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. W grudniu weszło też w życie rozporządzenie w sprawie instytucjonalnej pieczy zastępczej. - Dla Domu Dziecka w Sulejowie oznacza to, że mimo posiadanego wcześniej zezwolenia i zarejestrowania u wojewody, musi dokonać nowej rejestracji, poza tym dostosować obecny statut i regulamin placówki do przepisów prawa - mówi Marek Stanik, dyrektor Domu Dziecka w Sulejowie. Dostosowanie do nowych przepisów musi nastąpić do końca roku.


W związku z tym dyrektor zobowiązany jest wystąpić do wojewody o zezwolenie na prowadzenie całodobowej placówki opiekuńczo-wychowawczej.


Zainteresował temat?

0

0


Zobacz również

Komentarze (9)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

emma ~emma (Gość)14.09.2012 08:23

Chora jest ustawa, chora jest Karta nauczyciela, ale chore jest to starostwo. Więcej za mniej- to reklama sieci Netto, nawet tego dobrze nie potrafią opracować1- plagiat, a starostwie zatrudnia się w najlepsze, emerytów i ludzi bez kwalifikacji kwitnie nepotyzm i kumoterstwo.. najlepszy przykład to te panie w okienku podawczym- 4 lalki, juz przy samym wejsciu widzimy ze nie maja co robić- tylko obgadywać innych

00


Pietrek Pietrekranga13.09.2012 08:27

Cytuję:
"Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"

i to cala prawda o Polsce

00


Piotrkowianin Piotrkowianinranga13.09.2012 07:37

"Al-Bundy" napisał(a):
Więc przeciętnie powinniśmy zarabiać ponad dziesięć tysięcy netto. A tu średnia krajowa wynosi 3600 brutto, a większość ludzi pracuje za 1500 brutto, a wielu nie ma żadnej pracy... Kraj paradoksów...

Witamy w Polsce: http://www.sadistic.pl/artykul-w-jednej-z-francuskich-gazet-vt45044.htm

00


ja_xx ~ja_xx (Gość)13.09.2012 07:16

Weź pod uwagę ile osób tam pracuje -27, a wychowanków jest 28. Czyli większość tych pieniędzy idzie na pensje dla pracowników, a nie na dzieci. Trochę to wszystko jest chore.

00


Gość ~Gość (Gość)12.09.2012 21:42

Pieniędzy brakuje na podwyżki!!!!Przecież tam nie powinni pracować już dawno Nauczyciele zatrudnieni na Kartę Nauczyciela- oni przecież niczego tych dzieci nie uczą tylko domagają się podwyżek.Gdzie są jakieś oszczędności w tej placówce, wszystko dla pracowników a nic dla tych dzieciaków. Panie Marku mniej egoizmu i prywaty!!!!

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)12.09.2012 20:34

Cytuję:
Tymczasem utrzymanie jednego dziecka to koszt prawie 5 tysięcy zł miesięcznie.


Ojejku, aż pięć tysięcy? A nie da się dziecka za powiedzmy 600 złotych miesięcznie utrzymać? Hmmm... Z innej beczki: dorośli w domach dziecka nie mieszkają, ale niektórym się zdarza jakiś wyrok odsiadywać w zakładzie karnym. I tam ponoć miesięczny koszt utrzymania takiego delikwenta to coś około trzech tysięcy złotych. Więc tyle "życie" kosztuje...
Jak ma się do tego wszystkiego taka sytuacja: małżeństwo z dwójką dzieci, oboje zarabiają po 1200 złotych netto. W tym przypadku przypada po 600 złotych miesięcznie na osobę. I muszą przeżyć... A przecież jest cała masa rodzin, gdzie warunki materialne są jeszcze gorsze! Załóżmy, że przeciętne małżeństwo powinno mieć troje dzieci, aby społeczeństwo nie "kurczyło się" (dwoje dzieci tego nie zapewni). Wychodzi na to, że powinno dysponować miesięcznym budżetem rzędu 21000 złotych! Więc przeciętnie powinniśmy zarabiać ponad dziesięć tysięcy netto. A tu średnia krajowa wynosi 3600 brutto, a większość ludzi pracuje za 1500 brutto, a wielu nie ma żadnej pracy... Kraj paradoksów...

00


hhh ~hhh (Gość)12.09.2012 19:43

to utrzymanie jest drogie jak na jedno dziecko ja mam 1500zl na rodzine i żyje a wy 5 tyś na jedno dziecko

00


z piotrkowa ~z piotrkowa (Gość)12.09.2012 13:53

Oczywiście szkoda mi każego jednego dzieciaka przebywającego w domu dziecka, ale 5 tys. zł na jednego to chyba trochę za dużo. Moje dziecko musi wyżyć za 500 zł miesięcznie (w tym opłata za przedszkole).

00


oooo ~oooo (Gość)12.09.2012 08:41

A gdzie jest Marek Mazur? Może on pomoże.....

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat