Leśnicy początkowo podejrzewali, że to wynik nieszczęśliwego wypadku. W ostatnim czasie nie było jednak silnych wiatrów. Okazało się, że bocian ma ranę postrzałową skrzydła. Dzięki interwencji weterynarza udało się wyjąć odłamki śrutu. Postrzał zniszczył jednak staw lewego skrzydła, a to oznacza, że bocian już nie będzie mógł latać.
Leśnicy do tej pory nie potrafią zrozumieć, dlaczego ktoś strzelał do bociana…