Z uwagi na sprzyjającą pogodę Straż Pożarna na piotrkowskim kąpielisku przeprowadziła ćwiczenia z użyciem poduszkowca, nazwanego Anakonda.
- Załoga doskonaliła swoje umiejętności. Na szczęście do zdarzeń, w których poduszkowiec bierze udział dochodziło, jak do tej pory, rzadko. Sprawność tego sprzętu jest bardzo wysoka, w bardzo krótkim czasie od momentu przybycia na miejsce zdarzenia następuje proces zrzucenia go z przyczepy i już w zasadzie jest gotowy do przemieszczania się po kruchej pokrywie lodowej. Podczas przeprowadzanych prób ratowniczych poduszkowiec wypada najlepiej - mówi mł. bryg. Maciej Dobrakowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Piotrkowie.
Jak wyjaśnił Maciej Dobrakowski, poduszkowiec rozwija prędkość do 100 km/h i pokonuje duże odległości w bardzo krótkim czasie. - Mam na myśli na przykład tak dużą powierzchnię jak na przykład Zalew Sulejowski, gdzie dostanie się za pomocą łodzi czy sani lodowych do osoby znajdującej się 200 czy 300 metrów od brzegu zajęłoby bardzo długi okres czasu. Wtedy szanse na skuteczne przeprowadzenie akcji są małe - mówi Maciej Dobrakowski.
W najbliższy weekend Straż Pożarna przeprowadzi akcję, podczas której poduszkowiec prewencyjnie będzie jeździł po Zalewie Sulejowskim. - Akcja ma na celu pouczenie osób, które często w sposób niewłaściwy korzystają z tych dobrodziejstw przyrody.
- Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że użycie poduszkowca w takich warunkach jak teraz, wiąże się z wielką tragedią. Obyśmy zawsze zdążyli z tą pomocą, bowiem w tak trudnych warunkach pogodowych, liczy się każda sekunda - podsumowuje Maciej Dobrakowski.