W Piotrkowie popełniliśmy błąd. Rozmawiamy z Jurgenem Haeringiem

Tydzień Trybunalski Sobota, 27 lutego 201636
Kiedy na początku 2016 roku zmarł Anton Haering, pojawiła się niepewność – co będzie z zakładami w naszym mieście. Nie było bowiem tajemnicą, że niemiecki przedsiębiorca miał słabość do Piotrkowa Trybunalskiego. Kilka dni temu gościł u nas syn i następca założyciela firmy – Jurgen Haering, który opowiedział nam o swoich planach wobec zakładów w Piotrkowie.
W Piotrkowie popełniliśmy błąd. Rozmawiamy z Jurgenem Haeringiem

Czy jest Pan zadowolony z tego, co dzieje się w Piotrkowie? Kolejnych kilkudziesięciu absolwentów odbiera dyplomy Akademii Haeringa.

Jurgen Haering: Jestem zadowolony z uroczystości, która ma dzisiaj miejsce, szczególnie, że ma ona tak oprawę. Jestem zaskoczony, ponieważ Jacek Gałek nigdy nie informował mnie, że w Piotrkowie Trybunalskim jest Zamek. Jestem dumny i szczęśliwy, że ta uroczystość może odbywać się właśnie tutaj. Rozdanie dyplomów jest owocem pracy, którą zapoczątkował mój ojciec. Ja będę oczywiście to kontynuował. Teraz została ukończona budowa Akademii, a w następnych latach planujemy rozszerzenie kształcenia o jeszcze większa liczbę absolwentów.

 

Jakie są plany firmy Haering Polska wobec Piotrkowa? Pojawiły się informacje, że być może spółka zacznie rozmieniać się na drobne.

Plotki, które pojawiły się po śmierci mojego ojca, nie mają żadnych podstaw. Jest to po prostu absolutna bzdura. Od wielu lat uczestniczyłem razem z moim ojcem we wszystkich przedsięwzięciach, które dotyczyły naszej firmy i zakładów w Piotrkowie. Od 2 lat jestem prawnym właścicielem firmy. Mój ojciec był osobą przewidująca, choć nikt oczywiście nie brał pod uwagę faktu, że odejdzie tak szybko. Firma była przygotowana do przejęcia przeze mnie. Od 1 lutego 2016 roku również moja żona Miriam Haering przystąpiła do naszej firmy, oficjalnie przejęła część obowiązków, które wypełniał mój ojciec. Gdybyśmy nie chcieli pozostawiać firmy w naszych rękach jako rodzinnego przedsiębiorstwa, nigdy nie realizowalibyśmy tak wielkich inwestycji w zakładzie w Piotrkowie jak rozbudowa hali czy budowa od podstaw Akademii i kantyny. Wszystkie te przedsięwzięcia świadczą o tym, że jest to zamierzona polityka, która powstała nie dzisiaj, nie wczoraj, ale wiele lat temu. Ta polityka będzie przeze mnie kontynuowana.

 

Jak rozwija się firma w Stanach Zjednoczonych?

Zakład w Stanach Zjednoczonych będzie budowany wg tego samego schematu, co zakład w Piotrkowie. Ten w Piotrkowie był pierwszym przedstawicielstwem firmy za granicą. Wg tego samego schematu powstawał zakład w Chinach, w związku z czym mamy już doświadczenie. Obecnie w Bubsheim, czyli w Niemczech, w macierzystym zakładzie przebywa już 20 pracowników z USA, którzy są przygotowywani na przyszłą kadrę kierowniczą w zakładzie amerykańskim. Stan obecny wygląda tak, że firma Haering jest już właścicielem działki, na której powstanie zakład. Są gotowe plany budowy budynku, wydane jest też zlecenie dla firmy, która będzie realizować ten projekt. W połowie roku planujemy rozpoczęcie budowy zakładu. Natomiast, jeśli chodzi o produkcję, start przewidujemy na rok 2018.

 

Czy w USA również powstanie akademia tak jak w Piotrkowie?

Otwierając przedsiębiorstwo w Polsce popełniliśmy pewien błąd. Nie mieliśmy jeszcze doświadczenia, w efekcie zbyt późno stwierdziliśmy, że musimy otworzyć Akademię. Lepiej byłoby, gdyby Akademia Haeringa w Piotrkowie powstała razem z zakładem. Tego błędu chcemy uniknąć w Stanach Zjednoczonych, dlatego wraz z zakładem od razu budowana będzie Akademia. Na rynku bardzo ciężko jest pozyskać wykwalifikowanych pracowników, a poza tym do pracowników, których sami kształcimy możemy mieć większe zaufanie. Chodzi o wiedzę i zaangażowanie w firmę. W Stanach Zjednoczonych akademia powstanie od razu.

 

jk/as

 


Zainteresował temat?

11

2


Zobacz również

reklama

Komentarze (36)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

muniek ~muniek (Gość)27.02.2016 13:30

Zobaczycie ze jak otworzą fabryke w USA to firma zwinie sie z Piotrkowa ... bedą mieli fabryki w chinach i usa to im styknie.... pewnie nawet koszta transportu czescie beda tansze niz miesieczny koszt utrzymania tej fabryki...... Zatem daje roczek i adios

615


były pracownik ~były pracownik (Gość)01.03.2016 12:22

Co ty pieprzysz-pewnie pisał to kierownik dupo-właz.U haeringa pracowałem kupe lat,premie zabierali za byle gówno,już żeby zarobić na raty to pracowałem 7 dni w tygodnu.A jak za dużo zarobiłem to jeszcze kierownik wieśniak zabrał mi premie.Cały ich system.Teraz zarabiam 5 razy tyle co w tym obozie i żałuję że się wcześniej nie zwolniłem,bo tam się tylko dorobiłem depresji

150


guru ~guru (Gość)29.02.2016 22:50

Ludzie, jak wam nie pasuje tam robota to się zwolnijcie. Każe wam ktoś tam pracować? Chałupy postawialiście, auta nowe, na kontach tysiące zł i narzekacie. Gdyby nie ta firma to byście stali w pośredniaku i modlili się o robotę na umowę zlecenie. Doceńcie SP Haeringa i obecnie Jego syna Jurgena że daje pracę ludziom na bardzo dobrych warunkach. Ale wasza polska mentalność każe wam zawsze narzekać. Normalne. Wg mnie bez tego zakładu w Piotrkowie nie było by gdzie pracować.

613


były pracownik ~były pracownik (Gość)29.02.2016 19:08

Ja pracowałem w tym obozie kupę lat,i wiem jak tam traktują ludzi.Haeringa znają wszystkie inne firmy w Niemczech z branży i wiedzą że jest to najgorszy pracodawca w Niemczech.A polski zakład to typowy Auschwitz,oracz mózgów.

122


Grzechu Jagópik ~Grzechu Jagópik (Gość)28.02.2016 19:08

kocham Jurgena !!

46


Pracownik ~Pracownik (Gość)28.02.2016 11:25

Dlaczego pan szlachetny jurgen nue wspomnial ze w akademii uczniowie maja umowy lojalnosciowe na 5 lat!!! Ze w niemczech polacy pracuje za zlotowki plus dieta a jak chcesz jechac do polski to 50 euro zabieraja zenada nikt w niemczech haeringa nue szanuje i niemcy tam niepracuja a w usa to fabryka powstaje dlatego ze bosch sie tam otwiera tyle w temacie

110


to wszystko ~to wszystko (Gość)27.02.2016 23:11

nie wiem czy to prawda, ale podobno pracownicy z Polski na delegacji w zakładach Haeringa w Bubsheim, nie zarabiają tak jak Niemcy tylko mają stawki jak w Piotrkowie, gdyby to była prawda, to wielki wstyd i poniżenie Panie Haering.

151


Antoni ~Antoni (Gość)27.02.2016 22:37

TEN żałosny lament wsi pokazuje przegonić nimca , wygunić reszte, wziunc się za uprawę polskich warzyw i się latami modlić o lepsze jutro- polskie jutro!! przykład niejaki Ptak!

66


okazja ~okazja (Gość)28.02.2016 11:42

W tym roku w zamku, w przyszłym roku w pałacu w Gąskach.

111


hihi ~hihi (Gość)28.02.2016 09:20

Sami maruderzy, kozaki w necie a pi...y w świecie. Zawsze możecie iść po zapomogę i nie pracować. Najlepiej byłoby iść do heringa na 8 godz. z czego przerobić 2 resztę pościemniać za maszyną, tak 5 dni w tygodniu i dostać 5 lub 6 z przodu. Się pytam ile zakład by to wytrzymał? Wystarczy zajrzeć przez płot. Załóż marudo firmę, zatrudnij z 10 osób, i wtedy zobaczymy jak ich wynagrodzisz.

610


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat