- Jesteśmy tutaj od 10:00 - przyznała Ilona Sidorko - rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Piotrkowie. - Mecz zabezpiecza około 300 policjantów z województwa łódzkiego. Jest patrol konny ze Smardzewic, trzy oddziały prewencji oraz ruchome stanowisko dowodzenia. Na miejscu są także przewodnicy psów ze swoimi czworonogami. Całością akcji dowodzi Komendant Miejski - dodała.
- My do tego spotkania przygotowywaliśmy się już od tygodnia. Policji pomagają strażacy-ochotnicy. Są również wszyscy klubowi działacze. Drużyna również jest mocno zmotywowana. Jeszcze kilka miesięcy temu nie mogliśmy nawet marzyć o meczu z Łódzkim Klubem Sportowym - powiedział prezes LKS Mierzyn Stanisław Grzankowski.
Na boisku niespodzianki nie było. Ambitnie walczącym gospodarzom sił starczyło tylko na pierwszą połowę. W drugiej części gry ŁKS strzelił pięć bramek i pewnie wygrał. Nic złego nie stało się także ze strony kibiców łódzkiej drużyny.
- Nie wydarzyło się nic złego. Kibice byli tutaj kilkanaście minut. Nie mogli obejrzeć meczu gdyż takiego zezwolenia nie wydał wojewoda oraz wójt gminy. Później odjechali stąd, a konwojowani byli do granic powiatu piotrkowskiego - mówi Sidorko.
Więcej o wydarzeniach w Mierzynie w środowym wydaniu Tygodnia Trybunalskiego.