To już kolejne spotkanie sulejowian w tej sprawie, wcześniej odwiedzili premiera, regularnie rozmawiają też z parlamentarzystami z naszego okręgu.
- Pan dyrektor zapewnił nas, że budowa węzła Rokszyce, który jest podstawowym elementem tej inwestycji, nie spowoduje, że przepadną jakieś pieniądze na budowę A1. Autostrada jest finansowana z budżetu państwa, a nie ze środków unijnych, więc nie ma ryzyka utraty żadnej dotacji. Po drugie termin ukończenia trasy S12 na odcinku Rokszyce-Jaksonek, czyli 2025 rok, jest jak najbardziej realny. Ponadto konstrukcja finansowa całego przedsięwzięcia, polegająca na sfinansowaniu budowy mostów na Pilicy i Luciąży oraz samej drogi z dwóch różnych programów, jest możliwa. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, w październiku powinna się uprawomocnić decyzja środowiskowa dotycząca S12, a później ewentualne odwołania od tej decyzji nie będą skutkować przerwaniem całej inwestycji. Chciałbym serdecznie podziękować pani Dorocie Jankowskiej, posłowi Grzegorzowi Lorkowi i Krzysztofowi Szczepanikowi, którzy pomogli nam zorganizować spotkanie z dyrektorem GDDKiA - powiedział nam Jacek Zajączkowski, jeden z inicjatorów akcji S12 natychmiast.
Sulejowianie zamierzają także zabiegać o to, aby zjazdy z tej trasy we Włodzimierzowie i Jaksonku nazywały się np. Sulejów Południe i Sulejów Wschód.
Na początku przyszłego roku, przedstawiciele S12 natychmiast chcą ponownie odwiedzić premiera, tym razem już z prawomocną decyzją środowiskową, aby zabiegać o wpisanie tej inwestycji do harmonogramu budowy dróg ekspresowych i autostrad, gdyby się to udało, budowa mogłaby się rozpocząć w 2021 roku.