„Stopa zwrotu” jest jednym z najczęściej używanych zwrotów w świecie inwestycji kapitałowych. Może być dodatnia, ujemna, ale również zerowa - co oznacza, że wartość inwestycji w określonym czasie nie uległa żadnym zmianom. Stopa inwestycji pokazuje rentowność i jest podstawowym wskaźnikiem określania zysku/straty. Pozwala więc porównać nasz fundusz z innymi i zastanowić się, czy nie powinniśmy dokonać zmian w naszym portfelu.
Konkretnie – jeśli nasz fundusz pokazuje, że stopa zwrotu wypracowana w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy była ujemna i wyniosła -10%, a „bliźniaczy” fundusz, to znaczy fundusz inwestujący na tym samym rynku, przyniósł dodatnią stopę zwrotu w wysokości 18% - to powinniśmy bardzo uważnie przeanalizować współpracę z naszym funduszem. Nie zalecamy natychmiastowej zmiany, zalecamy analizę i dopiero na jej podstawie podjęcie decyzji. Emocje są złym doradcą.
Historyczna ważna, ale nie ostateczna
Stopa zwrotu może być miesięczna, roczna, dwuletnia, trzyletnia oraz całkowita. Do tego jest jeszcze stopa YTD, czyli stopa zwrotu za okres od pierwszego dnia roku do dnia dzisiejszego.
Buszując po Internecie w poszukiwaniu najlepszych funduszy trafimy też z pewnością na takiej pojęcia, jak „oczekiwana stopa zwrotu”, „faktyczna” i „historyczna stopa zwrotu”. Pamiętajmy, że „oczekiwana” to prognoza. Wyłącznie prognoza, a te nie zawsze się sprawdzają i to nie tylko w odniesieniu do pogody. „Faktyczna stopa zwrotu” jest stopą realną, zaś „historyczna” dotyczy stopy zwrotu wypracowanej przez fundusz w określonym czasie.
Tu drobna, ale istotna uwaga – historyczną stopę zwrotu warto poznać. To istotny element wyboru konkretnego funduszu inwestycyjnego, pamiętajmy jednak, że nie determinuje ona wyników funduszu w przyszłości. To nie historyczna stopa zwrotu powinna być najważniejszym kryterium wyboru funduszu, w który chcemy zainwestować pieniądze.
Jak ją obliczać, chcesz wiedzieć więcej – zajrzyj do artykułu co to jest stopa zwrotu.