Na wniosek PIS w piątek miała się odbyć dyskusja o skandalu w Muzeum II Wojny Światowej oraz bezprawia wobec ks. Michała Olszewskiego (cyt.). Radni koalicji KO-PSL-Lewica nie przyszli jednak na sesję. Pochodząca z Piotrkowa radna Beata Dróżdż tak komentowała zachowanie konkurentów politycznych: - Najpierw przychylili się na zorganizowanie nadzwyczajnej sesji, otrzymali stosowne powiadomienie o zbliżającym się posiedzeniu, po czym gremialnie nie dotarli. Sama przewodnicząca przebywa na egzotycznych wakacjach, o czym poinformowała w mediach społecznościowych. To skandal. Zignorowani zostali mieszkańcy naszego województwa.
- W całej historii Sejmiku Województwa Łódzkiego nigdy nie wydarzyło się coś takiego, żeby w momencie zwoływania sesji nadzwyczajnej przez opozycję, koalicja się nie zjawiła – dodała radna Ewa Wendrowska.
Radni koalicji tłumaczyli, że byli zajęci wcześniej planowanymi zajęciami. I dodali, że tematy były stricte polityczne, nie związane z województwem. - Dla mnie sesja nadzwyczajna nie jest powodem do przerywania dużo wcześniej zaplanowanego urlopu. Ten temat był już poruszany na poprzedniej sesji – mówiła w rozmowie z TVP Łódź Magdalena Spólnicka (KO). - Gdyby ta uchwała w jakiejkolwiek części dotyczyła spraw ważnych dla mieszkańców województwa łódzkiego, to ja bym rzucił wszystko i przyjechał – dodał Piotr Bors (Lewica).
W Sejmiku Województwa Łódzkiego niewielką większość ma koalicja: KO - PSL - Lewica - 17 mandatów. Zjednoczona Prawica (PIS) ma o jeden mniej. W poprzedniej kadencji sytuacja była dokładnie odwrotna, władzę sprawowało wówczas Prawo i Sprawiedliwość. W trakcie kadencji do radnych PIS dołączył startujący z Nowoczesnej Paweł Kowalczyk (obecnie burmistrz gm. Rozprza).