Psychiatra, prof. Dudek: COVID-19 wpływa również na psychikę

PAPKraj Poniedziałek, 22 marca 202124
"Mgła covidowa", majaczenie, objawy otępienne, zmiany zachowania, zespół stresu pourazowego - to związane z działaniem mózgu problemy, z którym borykać się mogą osoby, które przeszły COVID-19 - mówi w rozmowie z PAP prezes elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Dominika Dudek.
fot. PAP fot. PAP

Prof. Dominika Dudek z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, pytana w rozmowie z PAP, jak pandemia COVID-19 wpływa na psychikę, zwraca uwagę na dwa aspekty. Pierwszy z nich to przedłużająca się sytuacja pandemii i lęki związane z tą niepewną i nową sytuacją. Drugi - to bezpośredni wpływ infekcji na stan psychiczny.

 

"W Wielkiej Brytanii były na ten temat badania, które objęły ok. 150 osób. Okazało się, że u ponad 30 proc. pacjentów chorujących na COVID-19 i po COVID-19 można zaobserwować bardzo różne zaburzenia psychiczne. To choćby tzw. mgła mózgowa, objawy psychotyczne, zaburzenia nastroju, zaburzenia lękowe, zmiany zachowania, PTSD czy coś, co określa się jako zespół przewlekłego zmęczenia" - wymienia psychiatra. Dodaje, że problemy te mogą się utrzymywać jakiś czas po ustąpieniu infekcji. Wśród osób, które mają do czynienia z tymi zmianami, jest nadreprezentacja osób młodych w stosunku do osób starszych.

 

Prezes PTP tłumaczy, że tzw. mgła covidowa to zaburzenia funkcji poznawczych, pamięci, koncentracji, płynności w posługiwaniu się językiem, spowolnienie fundacji psychicznych. "Bardzo dużo ludzi - nawet młodych - mówi, że przez dłuższy czas po przejściu COVID-19 mają takie problemy. Deklarują oni, że są mniej sprawni poznawczo niż normalnie" - komentuje. I dodaje, że u wielu osób starszych w związku z chorobą pojawiają się objawy przypominające objawy otępienne. "U większości osób z czasem to ustępuje" - mówi.

 

Jeśli chodzi o stany psychotyczne, to psychiatra wyjaśnia, że w trakcie infekcji pojawiać się mogą zaburzenia świadomości, np. zespoły majaczeniowe z halucynacjami wzrokowymi, poczucie dezorganizacji czy dezorientacji.

 

W związku z COVID-19 pojawiać się też mogą zmiany zachowania takie, jak letarg, senność, brak energii, wycofanie się z różnych aktywności, poczucie nadmiernego zmęczenia. "Osoba na co dzień rzutka, aktywna, robi się apatyczna" - mówi prof. Dudek.

 

Kolejnym problemem jest PTSD - zespół stresu pourazowego, który rozwija się z czasem. "Chodzi o stany lękowe, koszmarne sny związane z pandemią, ryzykiem śmierci, traumatycznymi wspomnieniami, obniżenie nastroju" - wyjaśnia rozmówczyni PAP.

 

"Wiele z tych problemów może być leczonych w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. Jeśli są to poważniejsze problemy, to należy zwrócić się do poradni psychiatrycznej" - radzi prezes PTP.

 

Z czego wynikają problemy dotyczące zdrowia psychicznego w związku z COVID-19? Jeśli chodzi o PTSD, na jego powstanie mogą wpływać przeżycia związane z przebiegiem choroby: lęk i izolacja, trudne przeżycia w związku ciężkim przebiegiem choroby - np. hospitalizacją. Pobytu w szpitalu nie ułatwia anonimowość pracowników służby zdrowia, którzy są zamaskowani, a także ograniczony kontakt z lekarzem czy pielęgniarką. Dodatkowym czynnikiem zwiększającym poziom stresu jest brak możliwości zobaczenia się z najbliższymi, ze względu na zakaz odwiedzin.

 

Na zmianę pracy mózgu ma jednak wpływ sam przebieg infekcji, podczas której dochodzi do poważnych zmian w funkcjonowaniu organizmu.

 

I tak infekcja powoduje duszność, a co się z tym wiąże niedotlenienie tkanek - w tym również mózgu, co zmieniać może jego funkcjonowanie.

 

Kolejną sprawą jest to, że wirus wpływa na działanie śródbłonka naczyniowego, przez co pojawiać się może wykrzepianie czy nawet mikroudary mózgowe, rzutujące na pracę mózgu.

 

"Wirus ma też działanie neurotropowe - bezpośrednio wpływa na komórki nerwowe i glejowe" - zwraca uwagę prof. Dudek. A to znaczy, że wirus może przenikać do mózgu i bezpośrednio wpływać na pracę jego komórek.

 

Kolejne zjawisko to towarzysząca infekcji burza cytokinowa (wynik nadmiernej reakcji układu odpornościowego), która również nie pozostaje bez wpływu na mózg.

 

Do zmian w pracy mózgu przyczyniać się też mogą środki farmakologiczne stosowane w leczeniu infekcji. "I tak np. leki sterydowe mogą zwiększać ryzyko depresji. Na początku wszyscy zachwycali się hydroksychlorochiną, a potem pokazywało się, że to może wpływać na stan psychologiczny pacjentów" - zwraca uwagę lekarka.

 

Sam przebieg infekcji to jednak nie wszystko. Zdrowie psychiczne wielu osób pogarsza się też z powodu zmian w życiu w związku z przedłużającym się trwaniem pandemii. "Obserwujemy dużo lęków, stresów, frustracji, boimy się, że zachorujemy my czy nasi bliscy, obawiamy się, czy nie będziemy zagrożeniem dla innych, przerażają nas doniesienia o śmierci innych osób. Niepokoimy, kiedy życie wróci do normy, jak będzie wyglądać świat po pandemii, na ile trzeba będzie zweryfikować nasze marzenia, tryb życia. I czy po tej pandemii nie nastąpi jakaś kolejna. Wielu ludzi dotyka też kryzys finansowy. A to implikuje problemy psychologiczne" - wymienia prof. Dudek.

 

"Jako psychiatrzy widzimy, że przychodzi do nas coraz więcej pacjentów, którzy dotąd sobie dobrze radzili, a którzy teraz przychodzą z objawami zaburzeń adaptacyjnych, reakcji depresyjnych, lękowych, objawy stresu pourazowego" - mówi.

 

Dodaje, że zwiększyła się też skala nadużywania alkoholu, narkotyków czy przemocy domowej. "Izolacja i siedzenie w domu z członkami rodziny nie na wszystkich działa dobrze. Wiele osób, nie radząc sobie ze stresem, wyładowuje go na osobach bliskich lub szuka poprawy stanu psychicznego w substancjach psychoaktywnych. Z tym psychiatria będzie się zmagać przez długi czas" - dodaje.

 

I dodaje, że pandemia dotyka też pacjentów z rozpoznaniem psychiatrycznym, bo i oni są narażeni na zwiększoną izolację. "W terapii różnych chorób, np. schizofrenii, staramy się wyciągać pacjentów z izolacji, ku społeczeństwu. A teraz - nie możemy, bo jest przymusowa izolacja" - mówi.

 

Pytana czy w psychiatrii obserwuje się teraz nadmierne obłożenie, mówi: "w psychiatrii zawsze mamy pełne ręce roboty". (PAP)

 

Autorka: Ludwika Tomala


Zainteresował temat?

2

2


Zobacz również

Komentarze (24)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

pandemiczna panda ~pandemiczna panda (Gość)23.03.2021 00:04

Cytuję:
zwraca uwagę na dwa aspekty. Pierwszy z nich to przedłużająca się sytuacja pandemii i lęki związane z tą niepewną i nową sytuacją. Drugi - to bezpośredni wpływ infekcji na stan psychiczny.


Za ten pierwszy w całości odpowiada nie-rząd, a nie jakaś "pandemia". Jest to w pełni CELOWE działanie: ludzie mają chodzić przygnębieni, pogrążeni w beznadziejności, niepewni jutra. Trudno być pewnym jutra, jeśli z dnia na dzień jakimś pozbawionym mocy prawnej rozporządzeniem zamyka się komuś biznes i wpędza w długi i nędzę. Słabsi psychicznie będą odbierać sobie życie (pisałem, że tak będzie już na początku tego cyrku), i o to władzy chodzi. Co do drugiego, to KAŻDA CHOROBA ma wpływ na stan psychiczny. Jeśli pani profesor dostrzega destrukcyjny wpływ covida, to co powie o nowotworach złośliwych, paraliżach, amputacjach, poparzeniach dużych fragmentów ciała? Covid przy tych przypadkach to przysłowiowy "pikuś".

Cytuję:
Jeśli chodzi o stany psychotyczne, to psychiatra wyjaśnia, że w trakcie infekcji pojawiać się mogą zaburzenia świadomości, np. zespoły majaczeniowe z halucynacjami wzrokowymi


Kilkakrotnie mi się przydarzyło coś takiego kiedy byłem w wieku przedszkolnym. Było to efektem towarzyszącej chorobie wysokiej gorączki.

Cytuję:
W związku z COVID-19 pojawiać się też mogą zmiany zachowania takie, jak letarg, senność, brak energii, wycofanie się z różnych aktywności, poczucie nadmiernego zmęczenia. "Osoba na co dzień rzutka, aktywna, robi się apatyczna" - mówi prof. Dudek.


Jakbym czytał o typowych objawach charakterystycznych dla... grypy!

Cytuję:
Pobytu w szpitalu nie ułatwia anonimowość pracowników służby zdrowia, którzy są zamaskowani, a także ograniczony kontakt z lekarzem czy pielęgniarką. Dodatkowym czynnikiem zwiększającym poziom stresu jest brak możliwości zobaczenia się z najbliższymi, ze względu na zakaz odwiedzin.


Pamiętam czasy, kiedy na oddziałach zakaźnych lekarze nie chodzili w specjalnych kombinezonach, ani się nie maskowali. Odwiedziny też bywały dopuszczalne. Twierdzenie, że covid (w przeciwieństwie do innych zakaźnych chorób) wymaga takich specjalnych środków ostrożności jest wielką manipulacją i kłamstwem.

Cytuję:
I tak infekcja powoduje duszność, a co się z tym wiąże niedotlenienie tkanek - w tym również mózgu, co zmieniać może jego funkcjonowanie.


Zupełnie taki sam efekt daje oddychanie przez szmatę na gębie. No ale maseczki są przecież OK, nieprawdaż?

Cytuję:
Wirus ma też działanie neurotropowe - bezpośrednio wpływa na komórki nerwowe i glejowe


Podobny wpływ wywierają neurotoksyny (jak choćby związki rtęci i glinu) zawarte w... szczepionkach! Ale to już jest OK, środowisko lekarskie (poza paroma "wyklętymi") nie podnosi z tego powodu rabanu.

Cytuję:
Kolejne zjawisko to towarzysząca infekcji burza cytokinowa (wynik nadmiernej reakcji układu odpornościowego), która również nie pozostaje bez wpływu na mózg.


Taki efekt mogą też dawać szczepionki "na covid" i wspomina się o tym oficjalnie.
Ale w takim przypadku to już jest OK, i nie stanowi problemu.

Cytuję:
Sam przebieg infekcji to jednak nie wszystko. Zdrowie psychiczne wielu osób pogarsza się też z powodu zmian w życiu w związku z przedłużającym się trwaniem pandemii. "Obserwujemy dużo lęków, stresów, frustracji, boimy się, że zachorujemy my czy nasi bliscy, obawiamy się, czy nie będziemy zagrożeniem dla innych, przerażają nas doniesienia o śmierci innych osób. Niepokoimy, kiedy życie wróci do normy, jak będzie wyglądać świat po pandemii, na ile trzeba będzie zweryfikować nasze marzenia, tryb życia. I czy po tej pandemii nie nastąpi jakaś kolejna. Wielu ludzi dotyka też kryzys finansowy. A to implikuje problemy psychologiczne" - wymienia prof. Dudek.


No przecież od ponad roku wszystkie media bombardują nas CODZIENNIE informacjami o nowych zakażonych, nowych zgonach, testach, mutacjach, szczepionkach, "lokdałnach", obostrzeniach, karach, sytuacjach w innych krajach (Białoruś jakoś tutaj pomijają!), możliwych kolejnych "pandemiach", paszportach szczepionkowych, ograniczeniach w przemieszczaniu, sytuacji "postpandemicznej" (czyli NWO), itd. To jak takie codzienne pranie mózgu ma nie mieć wpływu na stan psychiczny? Przecież to daje taki efekt, jakby mózg do betoniarki wrzucić.

Cytuję:
Dodaje, że zwiększyła się też skala nadużywania alkoholu, narkotyków czy przemocy domowej.


To było łatwo przewidzieć, że tak będzie. Ale takie było założenie, to też część planu. A naród został przez "starszych i mądrzejszych" po raz kolejny wystrychnięty - nomen omen - na dudka.
A każdy kto dostrzega kulisy tego pozornego szaleństwa jest z automatu obwoływany płaskoziemcą.

11


Szczepionki nie ok ~Szczepionki nie ok (Gość)22.03.2021 08:00

Szczepionkowy kanibalizm? :
https://gloria.tv/post/Ybw7aLb4jwCT1KkcrDGDYMExK

54


Brawo Wy ~Brawo Wy (Gość)22.03.2021 20:31

W imię walki z ceee19 zabiorą wam wszystko....

50


dakowski.pl ~dakowski.pl (Gość)22.03.2021 18:46

Pląsawica Huntingtona, czyli gadka dla szczyli i debili mająca na celu dokonanie behawioralnej lobotomii na społeczeństwie światowym.
Nasi wrogowie używają udokumentowanej psychologii behawioralnej, aby modyfikować zachowania i sprawdzić, że społeczeństwo będzie robić z własnej woli, to do czego nasi wrogowie nigdy nie mogliby zmusić nas siłą. Gdyby ludzie badali psychologię behawioralną, zdaliby sobie sprawę, że są manipulowani mentalnie w celu zniszczenia siebie i własnych dzieci.

40


Szvzep ~Szvzep (Gość)22.03.2021 15:31

Ach Ci profesorowie
W związkach jednopłciowych rodzi się więcej dzieci niż w roznoplciowych
Prof Monika Płatek:

22


Kazik ~Kazik (Gość)22.03.2021 09:14

Co jeszcze ciemnocie wmówią te profesorki biorace udział w przestępstwie a chodzi o realizację założeń agendy 2030 pandemonia dotąd będzie trwać aż was zniewolą całkiem wtedy się obudzicie ale będzie za późno

52


5g ~5g (Gość)22.03.2021 10:39

Chyba nagrodę "nobla" dostanie.

22


Mar ~Mar (Gość)22.03.2021 08:50

Zaraz ten covid będzie najbardziej śmiercionośna chorobą na świecie. Żeby to zniknęło wszyscy muszą się jeszcze nachapać kasy.

53


covidoparanoik ~covidoparanoik (Gość)22.03.2021 07:55

Taa..mam tak przy boreliozie.

30


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat