W artykule drugim projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeks wykroczeń oraz niektórych innych ustaw czytamy:
W ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz. U. z 2016 r. poz. 487) w art. 431 ust. 1 otrzymuje brzmienie: „l. Kto spożywa napoje alkoholowe wbrew zakazom określonym w art. 14 ust. 1 i 2a-6 albo nabywa lub spożywa napoje alkoholowe w miejscach nielegalnej sprzedaży, albo spożywa napoje alkoholowe przyniesione przez siebie lub inną osobę w miejscach wyznaczonych do ich sprzedaży lub podawania, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny.”.
Jak jednak donosi portal natemat.pl, resort miał wycofać się ze zmian.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie planuje ani nigdy nie planowało wprowadzenia kary pozbawienia wolności za picie alkoholu w miejscach niedozwolonych. W przekazanej do konsultacji i opiniowania propozycji legislacyjnej, która nie ma ostatecznego kształtu, rozważano jedynie, by za to wykroczenie można było stosować - obok grzywny, której niezapłacenie może skutkować dotkliwą karą aresztu - karę ograniczenia wolności, czyli prac społecznych. Intencją nie było więc zaostrzenie kar lecz ich uelastycznienie. W związku z negatywnymi opiniami na temat tej propozycji, Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało się z niej."
Taką odpowiedź otrzymali dziennikarze serwisu od Jerzego Kubraka z biura prasowego resortu. Wygląda więc na to, że pomysł tak szybko, jak się pojawił, zostanie porzucony.
Czy to dobry pomysł? A może w ogóle picie alkoholu w miejscu publicznym nie powinno być karane? Czekamy na Wasze opinie.
Źródło: portal natemat.pl