Początek to spora przewaga polonistów, jednak po kilkunastu minutach gra się wyrównała. Gdy wydawało się, że I połowa zakończy się bezbramkowym remisem na listę strzelców wpisał się Mateusz Jakubiak i gospodarze prowadzili 1-0. Niestety po minucie goście wyrównali.
Tuż po rozpoczęciu II połowy Widzew II zdobył bramkę. Podopieczni Roberta Grzesiuka dążyli do wyrównania. Atakowali przede wszystkim skrzydłami, jednak nie przynosiło to oczekiwanych rezultatów. Goście kontrolowali, jednak w bramce gospodarzy znakomicie spisywał się Jakub Kłys.
Robert Grzesiuk, trener Polonii doceniając klasę rywala, chwalił też swoich podopiecznych.
- Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku, widać było, że bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Sytuacji mieliśmy dosyć sporo. Bramka na 2-1 dla Widzewa, do końca nie wiemy czy tam piłka nie odbiła się od ręki zawodnika gości. Myślę, że ta bramka zaraz po przerwie ustawiła to spotkanie. Ale gratulacje dla drużyny z Łodzi. Myślę, że my się podniesiemy i w końcu wygramy na własnym boisku. Bo wyjazdy wychodzą nam znakomicie, a pojedynki u siebie przegrywamy.