Zanim to spotkanie się zaczęło, wszyscy na czele z organizatorami przeżyli nerwowe minuty. Z nieszczelnego dachu na boisko zaczął bowiem padać śnieg, a delegat ZPRP Marek Góralczyk zapowiedział, że do spotkania nie dopuści jeśli sytuacja nie zostanie szybko zażegnana. Piotrkowianinowi groził walkower. Na wysokości zadania stanęła Straż Pożarna, która ekspresowo weszła na dach hali Ośrodka Sportu i Rekreacji, od którego Piotrkowianin wynajmuje halę i domknęła okna. Wszyscy odetchnęli z ulgą, a mecz zaczął się o 17:15.
Siedem pierwszych rzutów gości było skutecznych i po dziesięciu minutach MMTS prowadził 7:3. Trener Bartosz Jurecki poprosił o przerwę i zdecydował o zmianie w bramce. Kacper Ligarzewski zaczął bronić jak w transie, a zespół z Piotrkowa bardzo szybko odrobił straty. Po kwadransie i skutecznym rzucie Patryka Mastalerza był remis 7:7. Kolejne minuty to dobra gra Piotrkowianina, który zbudował sobie przewagę czterech bramek do przerwy.
Po zmianie stron kwidzynianie zaczęli mozolnie odrabiać straty, a gospodarze stracili skuteczność. Każda z rzuconych bramek była wymęczona i przychodziła z najwyższym trudem. Bardzo dobrze zaczął bronić Bartosz Dudek, a skutecznością zaczął popisywać się Michał Potoczny. Goście odzyskali prowadzenie, a Piotrkowianin nie zdołał już doprowadzić do remisu. W ostatniej akcji, przy stanie 24:25, popełnił błąd w ataku i arcyważne trzy punkty pojechały do Kwidzyna.
Piotrkowianin - MMTS Kwidzyn 24:25 (16:12)
Piotrkowianin: Kot, Ligarzewski - Stolarski 1, Matyjasik, Kaźmierczak, Swat 3/2, Surosz 3, Pożarek 2, Mastalerz 3, Sobut 1, Tórz 3, Szopa 3/1, Pacześny 2, Rutkowski 3
Rzuty karne: 3/3
Kara: 12 min (Rutkowski x2, Kaźmierczak, Sobut, Pacześny, Tórz)
MMTS: Dudek, Matlęga - Grzenkowicz 2, Orzechowski, Krieger, Peret 3, Zieniewicz 2, Kutyła, Guziewicz, Landzwojczak 2, Przytuła 4/2, Nastaj, Potoczny 6, Jankowski 1, Szyszko 4, Ossowski 1
Rzuty karne: 2/3
Kara: 6 min (Landzwojczak, Guziewicz, Przytuła)