Marsz dla Życia i Rodziny również w Piotrkowie

Poniedziałek, 27 maja 201329
Razem możemy więcej! Przyjdź z rodziną oraz przyjaciółmi i weź udział w Marszu dla Życia i Rodziny, który odbędzie się w Piotrkowie w sobotę 1 czerwca o godzinie 15.00. Kierunek – RODZINA. Marsz wyruszy spod kościoła pw. św. Jakuba – Fara. Swój finał będzie zaś miał w Amfiteatrze Miejskim.
Marsz dla Życia i Rodziny również w Piotrkowie

Pierwszy marsz zorganizowano w 2006 roku w Warszawie. Z każdym rokiem na coraz więcej osób wychodzi na ulicę, by manifestować swoje przywiązanie do wartości rodzinnych i szacunek dla życia.

Marsze są przede wszystkim świętem rodzin – stanowią okazję do tego, by publicznie manifestować radość z posiadania rodziny, by spotkać osoby, z którymi dzielimy te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem.

Uczestnicy maszerują również po to, by zwracać uwagę opinii publicznej i władz na sytuację rodziny i upominać się o prawa tych, którzy sami nie mogą się bronić – dzieci przed urodzeniem.


Zainteresował temat?

12

3


Zobacz również

reklama

Komentarze (29)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

t ~t (Gość)11.06.2013 12:05

I co? Przyszły jakieś buce wylansować się?

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)31.05.2013 12:53

"drwalec" napisał(a):
Chcesz rozmawiać w taki sposób?


W ogóle nie mam ochoty kontynuować tego wątku. Redaktor Maj zwrócił uwagę na istotny problem (przy okazji chciał zrobić lepiej księżom...), a Ty od razu naskoczyłeś, dlatego się włączyłem do dyskusji. Nie chce mi się rozpisywać, bo wiem, że sposobu myślenia u niektórych ludzi i tak nie zmienię...

"drwalec" napisał(a):
Tobie, zdeklarowanemu ateiście trudno objąć rozumem, że dobra doczesne są tylko dodatkiem do człowieka i zwracasz uwagę jedynie na to co materialne, to co tutaj i teraz.


Tak, zwracam uwagę na to co tutaj i teraz, ale nie ogranicza się to tylko do przedmiotów, ale też ludzi i zwierząt i ich wzajemnych relacji emocjonalnych.

"drwalec" napisał(a):
Z twoich wpisów aż bije po oczach: homofobia, libertynizm, pycha, próżność i zwykła nienawiść
do katolików.


Nikogo nienawidzę z tego powodu, w co wierzy. Mogę najwyżej kogoś nie lubić, ale ZA TO CO CZYNI, lub się z kimś nie zgadzać w poglądach. To duża różnica w stosunku do tego, co mi zarzucasz.
Nie zamierzam pisać kolejnego elaboratu, by wykazać, że nie jestem wielbłądem. Mam nadzieję, że chociaż w tym względzie mnie rozumiesz...

00


drwalec ~drwalec (Gość)31.05.2013 07:13

W odpowiedzi na twoje pytanie pragnę ciebie poinformować, że ja jestem członkiem kościoła Chrystusowego.
Nie rozumiem co chciałeś udowodnić takimi przykładami?
Może rzeczywiście dobrze byłoby żebyś,zanim zaczniesz wypowiadać się na jakiś temat, skorzystał z wiedzy ludzi którzy powiększą twój zasób informacji. Zapewne masz rację, że twój wygląd jest powowdem nieprzyjemności których doświadczasz, ale nie martw się tym, każdy człowiek jest piękny, bo stworzony na podobieństwo Boga.
Zarzucasz mi, że "mamię owieczki" a za tym wszystkim stoi potrzeba posiadania. Jako katolik mam obowiązek ewangelizowania i żadne prawo ludzkie nie zwolni mnie od tego, bo to prawo jest od Boga. Tobie, zdeklarowanemu ateiście trudno objąć rozumem, że dobra doczesne są tylko dodatkiem do człowieka i zwracasz uwagę jedynie na to co materialne, to co tutaj i teraz. My katolicy mamy inaczej, mówiąc bardziej obrazowo: nie płaczemy nad rozbitym szkłem, bo wiemy,że nawet najpiękniejsze szkło nigdy nie zapłacze nad swoim właścicielem.
Przy okazji niepotrzebnie się tak emocjonujesz, bo wtedy sam sobie zaprzeczasz. Piszesz, że możesz w dowolnej chwili udowodnić jakieś tezy, żeby w następnym zdaniu stwierdzić, że są to bzdury którymi nie warto się zajmować. Na koniec twierdzisz,że jest to dowód na myślenie "wielotorowe" - cokolwiek miałoby to znaczyć. Uważam, że jest to dowód na postępujące rozdwojenie jaźni, ale oczywiści zastrzegam, że nie jestem specjalistą w tych sprawach.
I wiesz co jeszcze? Z twoich wpisów aż bije po oczach: homofobia, libertynizm, pycha, próżność i zwykła nienawiść
do katolików. Chcesz rozmawiać w taki sposób?

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)29.05.2013 00:08

"drwalec" napisał(a):
Jeśli tak bardzo cię wkurza brak dyskusji teologicznej, to postaraj sie o kontakt z ludźmi którzy takie dyskusje toczą. Tylko wytłumacz mi, co to ma wspólnego z odbieraniem prawa do wypowiadania się księżom w sprawach życia i śmierci. Aborcja to już dzisiaj nie jest tylko zabijanie nienarodzonych dzieci, to jest wywoływanie porodu i nieudzialanie pomocy narodzonemu dziecku.


Masz na myśli coś takiego?:
http://natemat.pl/23085,w-poznanskiej-parafii-urodzilo-sie-dziecko-wikariusza-ksiadz-nie-wezwal-pogotowia-dziecko-zmarlo
http://www.wprost.pl/ar/384373/Dziecko-ksiedza-zmarlo-na-plebanii-Duchowny-nie-czuje-skruchy/
Faktycznie, ten ksiądz to wzór do naśladowania i okaz miłosierdzia. Reprezentujesz inny Kościół, niż on? Pochwal się.
I z kim mam te dyskusje teologiczne toczyć? I w jakim celu? O czym tu w ogóle dyskutować? Banialuki mam roztrząsać? Zdarzało mi się dać wciągnąć w takie dyskusje - świadkowie Jehowy mnie zaczepili kilka razy na ulicy. I wiesz co? Kiedy dyskusja się rozkręciła, to podwijali ogon pod siebie i ewakuowali się tłumacząc brakiem czasu i koniecznością nawracania innych. Z każdym kolejnym razem znokautowanie ich zabierało mi coraz mniej czasu. Nie wiem, czemu sobie mnie wybierali na ofiarę. Może dlatego, że wzbudzam zaufanie, a może mam mało inteligentny wygląd i myśleli, że raz-dwa wykręcą mnie jak chłopa w sądzie?
Nie odbieram księżom prawa do wypowiadania się o życiu i śmierci. Każdy niech gada sobie co chce.

"drwalec" napisał(a):
Tak, bo to są mistrzowie fałszu, pomówień, krętactw i kilku innych draństw.


Też nie lubię komuchów. Eurokomuchów w szczególności. Ale wiesz co? Niedawno w tym artykule:
http://www.epiotrkow.pl/news/Jaki-jest-stan-polskiej-lewicy,15038
pewien osobnik wysunął tezę, że Chrystus był prekursorem socjalizmu. Tak na marginesie - skasowano tam mój komentarz. Zabawna teza, nieprawdaż? W sumie sam mógłbym tutaj wykazać, że Kościołowi dość blisko do komunizmu jest. Nie chcę jednak rozwijać idiotycznych wątków... Krytykowanie Kościoła nie musi wcale wiązać się z komunizmem, ale widzę że myślisz dość jednotorowo...

"drwalec" napisał(a):
Być może twój kościół tak ma, mój Kościół jest wielkim miłosierdziem.


Jam ci ateista... I wiesz co? Dzięki temu potrafię szanować życie, doceniać je - bo wiem, że jest jedno, unikalne, niepowtarzalne... To Wy bajdurzycie o "życiu po śmierci", które rzekomo jest najważniejsze, a przy nim to "ziemskie" (czyli to jedyne, prawdziwe) jest czymś nieistotnym... Mamicie swoje "owieczki" obietnicami "życia wiecznego", ale sami przywiązujecie wyjątkową wagę do komfortu w życiu doczesnym - kasa, którą lubicie doić ze swoich "owieczek" jest bardzo realna... To zakłamane miłosierdzie do zygot i płodów jakoś nie współgra z miłosierdziem do tych już żyjących, którzy nie mają gdzie mieszkać, albo w co się ubrać czy co do garnka włożyć... Może się tu inni nabiorą na te bajki o miłosierdziu, ja się na te plewy nie złapię - zbyt dobrym obserwatorem jestem, i wnioski wyciągać potrafię.
I wiesz co jeszcze? Z Twoich wpisów aż bije po oczach buta, arogancja i brak zwykłego szacunku do rozmówców. Nieładnie, nieładnie...

00


drwalec ~drwalec (Gość)28.05.2013 13:34

"Al-Bundy" napisał(a):
Widzę, że każdy, kto tylko pozwoli sobie na jakąkolwiek krytykę Kościoła, to dla Ciebie z automatu komunista. Prawdziwy mistrz dedukcji! Oj, Panie ~drwalec (dr Walec?)...


Tak, bo to są mistrzowie fałszu, pomówień, krętactw i kilku innych draństw.

"Al-Bundy" napisał(a):
Wszystko ma swoje dobre i złe strony, Kościół również, tylko jak widać nie każdy potrafi to pojąć, a tym bardziej o tym porozmawiać...


Być może twój kościół tak ma, mój Kościół jest wielkim miłosierdziem.

"Al-Bundy" napisał(a):
Bo wkurza mnie, kiedy praktycznie codziennie czytając informacje, trafiam na wypowiedzi księży na te tematy i te blisko z nimi powiązane jak aborcja, in vitro czy edukacja seksualna. Może niech najpierw wspólnie wypracują jakieś sensowne wytłumaczenie sprzeczności biblijnych - na tym przynajmniej POWINNI się znać.


Jeśli tak bardzo cię wkurza brak dyskusji teologicznej, to postaraj sie o kontakt z ludźmi którzy takie dyskusje toczą. Tylko wytłumacz mi, co to ma wspólnego z odbieraniem prawa do wypowiadania się księżom w sprawach życia i śmierci. Aborcja to już dzisiaj nie jest tylko zabijanie nienarodzonych dzieci, to jest wywoływanie porodu i nieudzialanie pomocy narodzonemu dziecku.

"mol" napisał(a):
Zwracam się z prośbą o komentowanie wiadomości, a nie obrażanie się na wzajem.


Oj, żebyś ty zawsze wykazywał taką czujność, kiedy na tym forum leją sie pomyje. Zwracam się z prośbą do ciebie, idź na "korki z polaka"

00


gość ~gość (Gość)28.05.2013 13:09

Cytuję:
~janusz (Gość)
17 godzin temu, 19:43
do ~drwalec - hehe najlepsza jest twoja wypowiedz :) usmialem sie po pachy heh :)


Hehehe,ja też,hehe Kambodża umysłowa,hehe.
Co do księży to oni najwięcej wiedzą o małżeństwie.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)28.05.2013 12:44

"drwalec" napisał(a):
Jeśli nie ma to dla ciebie znaczenia, to po co tak bardzo się tym emocjonujesz?


Bo wkurza mnie, kiedy praktycznie codziennie czytając informacje, trafiam na wypowiedzi księży na te tematy i te blisko z nimi powiązane jak aborcja, in vitro czy edukacja seksualna. Może niech najpierw wspólnie wypracują jakieś sensowne wytłumaczenie sprzeczności biblijnych - na tym przynajmniej POWINNI się znać.

"drwalec" napisał(a):
Natepny reformator spod znaku sierpa, młota i windy kosmicznej.


Widzę, że każdy, kto tylko pozwoli sobie na jakąkolwiek krytykę Kościoła, to dla Ciebie z automatu komunista. Prawdziwy mistrz dedukcji! Oj, Panie ~drwalec (dr Walec?)...

"drwalec" napisał(a):
Znasz z autopsji takie przypadki o których piszesz, czy tylko jest to wynik lektury brukowców typu: "Nie" "Newsweek"


Nie czytam wymienionych periodyków, ale takie informacje pojawiają się dość często w artykułach, jakie czytam w internecie. Aha, kilka przypadków znam z życia - informacje mam od osób godnych zaufania...
Niepotrzebnie się tak od razu bulwersujesz. Wszystko ma swoje dobre i złe strony, Kościół również, tylko jak widać nie każdy potrafi to pojąć, a tym bardziej o tym porozmawiać...

"mol" napisał(a):
Zwracam się z prośbą o komentowanie wiadomości, a nie obrażanie się na wzajem.


Słuszna uwaga.
Wracam zatem do tematu i krótko stwierdzam, że:
Jeśli trzeba manifestować swoje poparcie dla spraw tak podstawowych i oczywistych jak normalna rodzina, to jest to oznaka tego, jak złe przemiany zaszły w ostatnich czasach. I tego, jak bardzo ludzie zdurnieli, odeszli od podstawowych norm i zasad naszej cywilizacji i zatracili umiejętność osądu, co jest po prostu normalne. Do tej pory to różne mniejszości manifestowały swoje poglądy i niezadowolenie. Czyżby osoby przywiązane do tradycyjnego modelu rodziny stanowiły już mniejszość? I czy dziś ze wszystkiego trzeba robić "problem społeczny"? Świat idiocieje...

"stary-kawaler" napisał(a):
J. Korwin-Mikke słusznie kiedyś zauważył, że najlepsza pomoc rodzinie to jest... odczepić się od rodziny!


Krótko, mądrze i konkretnie! Dlatego większość nie jest w stanie tego pojąć. Smutne to, niestety.

00


Imię Imięranga28.05.2013 10:53

Ale chłopaki zrobili Offtop. Zwracam się z prośbą o komentowanie wiadomości, a nie obrażanie się na wzajem.

00


ares1 ~ares1 (Gość)28.05.2013 09:32

"drwalec" napisał(a):
Wybacz łaskawco, że przez pomyłkę użyłem twojego "nicku" Litości, nie krzycz tylko na mnie już więcej, teraz zrozumiałem jak bardzo emocjonalne stosunki łączą ciebie z twoim "nicku"


Wybaczam :))) ale na przyszłość zwracaj uwage kogo cytujesz :))) pozdrawiam

00


drwalec ~drwalec (Gość)28.05.2013 09:17

"Al-Bundy" napisał(a):
Dla mnie nie ma znaczenia, czy księża będą żyć w celibacie, czy będą mogli mieć rodziny, jak to ma miejsce obecnie w innych kościołach chrześcijańskich. Dziwne jest natomiast obecnie to, że księża sami nie mając rodzin, mają najwięcej do powiedzenia na temat życia rodzinnego właśnie i tzw. wartości rodzinnych.


Natepny reformator spod znaku sierpa, młota i windy kosmicznej.
Jeśli nie ma to dla ciebie znaczenia, to po co tak bardzo się tym emocjonujesz? Znasz z autopsji takie przypadki o których piszesz, czy tylko jest to wynik lektury brukowców typu: "Nie" "Newsweek"

"ares1" napisał(a):
Wiec nie używaj mojego nicku!


Wybacz łaskawco, że przez pomyłkę użyłem twojego "nicku" Litości, nie krzycz tylko na mnie już więcej, teraz zrozumiałem jak bardzo emocjonalne stosunki łączą ciebie z twoim "nicku"

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat