Latarnia morska na placu Kościuszki

Piątek, 13 kwietnia 201819
Latarnia morska w centrum Piotrkowa? Kto i po co ją wybudował? Czy piotrkowianie naprawdę wierzyli, że mogą posiadać zamorskie terytoria?

80 lat temu plac Kościuszki zdobiła... latarnia morska. Co prawda stała w centrum miasta tylko przez tydzień, od 7 do 13 kwietnia 1938 roku, niemniej, co może wydawać się jeszcze bardziej nieprawdopodobne niż sam fakt jej wzniesienia, była przejawem dążeń piotrkowian do posiadania... kolonii zamorskich.

 

 

Liga Morska i Kolonialna

Piotrkowianie jeszcze w okresie gubernialnym miasta, przejawiali ogromne upodobania do wymyślania różnego rodzaju świąt. Obyczaje te kultywowali także w latach międzywojnia, dołączając do nich jeszcze żywiołowo manifestowany patriotyzm oraz czynne angażowanie się w różnego rodzaju akcje społeczne i święta o zabarwieniu państwowym. Jednym z przejawów tych postaw była budowa latarni morskiej na placu Kościuszki. Co prawda była to tylko drewniana atrapa, ale wzbudziła wielkie zainteresowanie. Oryginalną budowlę na placu Kościuszki, w ramach obchodów Dni Kolonialnych, wznieśli członkowie piotrkowskiego oddziału Ligi Morskiej, którzy - jak cała organizacja - propagowali ideę posiadania przez Polskę kolonii zamorskich.

 
Piotrkowskie Dni Kolonialne

Obchody Dni Kolonialnych w Piotrkowie miały ściśle państwowy charakter. Na kilka dni przed rozpoczęciem uroczystości, na łamach lokalnego wydania „Dziennika Narodowego” (nr 81/1938), piotrkowska Liga Morska, w porozumieniu z członkami Stowarzyszenia Kupców Polskich, nawoływała mieszkańców Piotrkowa do „licznego wzięcia udziału w imprezie, udekorowania wystaw eksponatami mającymi związek z morzem i koloniami.” Eksponaty oferowała do wypożyczenia oczywiście Liga Morska i Kolonialna.

Piotrkowianie, jak donosił w wspomniany „Dziennik Narodowy” w kolejnych wydaniach, ochoczo odpowiedzieli na apel „kolonistów.” 8 kwietnia „nastąpiło udekorowanie wszystkich domów flagami państwowymi i emblematami Ligi Morskiej i Kolonialnej”. Przez cały tydzień trwania obchodów zbierano pieniądze na rzecz Funduszu Akcji Kolonialnej, w godzinach wieczornych zaś odbywał się capstrzyk orkiestry wojskowej wokół wzniesionej na potrzeby święta latarni morskiej na placu Kościuszki. Obchody Dni Kolonialnych w latach 30. organizowano w całym kraju w celu manifestowania dążności kolonialnych państwa polskiego. Działająca od 1930 roku Liga Morska i Kolonialna (wcześniej od 1924 roku jako Liga Morska i Rzeczna) pod hasłem: „Przez morze do rozkwitu Polski”, zajmowała się propagowaniem wśród polskiego społeczeństwa zagadnień marynistycznych, ale przede wszystkim prowadziła bardzo aktywnie działania na rzecz pozyskania dla Polski kolonii zamorskich, domagając się między innymi od Niemiec, w ramach rekompensaty za zniszczenia wojenne, przekazania Rzeczpospolitej części afrykańskich kolonii. W 1934 roku zakupiła część brazylijskiego stanu Paraná i założyła tam osiedle dla polskich kolonistów, znane pod nazwą Morska Wola. Podpisała również umowę z Liberią dotyczącą współpracy gospodarczej i kulturalnej. Członkowie Ligi wierzyli, że pod względem ekonomicznym posiadanie zamorskich terytoriów może przynosić wiele korzyści państwu, bezrolnym dać gospodarstwa w koloniach, bezrobotnym pracę tamże, gospodarka zaś może pozyskać tanie źródła surowców potrzebnych do jej przebudowy. Kierowana przez gen. Mariusza Zaruskiego rozważała nawet wariant najkorzystniejszego dla Polski podziału Antarktydy. Członkowie Ligi, których liczba w 1939 roku sięgała prawie miliona, prowadzili także zbiórkę funduszy, z których zbudowano słynny okręt podwodny Orzeł oraz utworzono Fundusz Obrony Morskiej, na rzecz którego zdołano zgromadzić 10 mln zł. Zaangażowanie się mieszkańców Piotrkowa w działalność Ligi była przejawem patriotycznych uczuć ówczesnego społeczeństwa.

 


Źródła:

„Dziennik Narodowy”, 1938

Białas T., „Liga Morska i Kolonialna1930–1939”, Gdańsk 1983

 

 

 


Zainteresował temat?

11

0


Zobacz również

reklama

Komentarze (19)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

cynik ~cynik (Gość)13.04.2018 09:59

Z Francją prowadzone były nawet rozmowy dosyć zaawansowane.Chodziło o posiadłości na ...Madagaskarze. Nasi ówcześni wodzowie wysłali nawet pomoc dla mieszkańcow Madagaskaru w postaci garnków ,patelni ,wiader i innego złomu....Nic dodać ,nic ująć..

110


wojciech ~wojciech (Gość)13.04.2018 08:57

no to widzę, że Antek miał w Piotrkowie godnych sobie przodków

186


dyzio marzyciel ~dyzio marzyciel (Gość)13.04.2018 08:51

Współczesny elektorat miasta by w to uwierzył gdyby im to ktoś obiecał a później lament jak z amber gold.

131


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat