Główne uroczystości odbyły się na placu Straży w Sulejowie. Uczestniczyły w nich oddziały wojska, ochotniczych straży pożarnych, harcerze, władze województwa, powiatu i gminy oraz mieszkańcy. Tych ostatnich jednak nie było zbyt wielu, czym martwił się radny powiatowy Bartosz Borkowski.
– W szkole do której chodziłem była taka sentencja Cycerona: Historia magistra vita est (historia jest nauczycielką życia). Powinniśmy czerpać z historii naukę. Czego mogły nas nauczyć te okropne wydarzenia sprzed 85 kat? Wojna to jest zło największe i musimy czynić wszystko, aby ta sytuacja się nie powtórzyła.
Z kolei burmistrz Dorota Jankowska pytała:
- Czym zawinił Sulejów? Czemu był winien, czy stanowił zagrożenie dla Rzeszy Niemieckiej? Czy był fortem, poligonem arsenałem. Niczemu nie zawinił. Unicestwione 85 lat temu miasto do dziś podnosi się i odradza.
Liczby ofiar nigdy nie ustalono, szacuje się, że śmierć poniosło od 700 do 1000 osób. Pogrzeby odbywały się przez kilka tygodni.
Uczniowie gminnych szkół podstawowych mogli wziąć udział w specjalnie przygotowanej z tej okazji historyczno-edukacyjnej grze miejskiej, dotyczącej kampanii wrześniowej. Każdy z nich mógł odwiedzić osiem punktów, znajdujących się w różnych częściach miasta (w tym trzy bezobsługowe, oparte na kodach QR) i w każdym mógł poszerzyć swoją wiedzę na temat wydarzeń z 1939 roku.
W uroczystościach udział wzięli również: I wicewojewoda łódzki Marek Mazur, radni powiatowi i miejscy, duchowni, obecna była też pani Halina Migała, która przeżyła bombardowanie Sulejowa w 1939 roku. Była wtedy dzieckiem.
Apel pamięci odczytał ppor Grzegorz Chachuła, a przepiękny utwór Edyty Geppert „Zamiast” zaśpiewała, dodajmy brawurowo, Aneta Bartłomiejczyk z MOK w Sulejowie.