Rozpoczęło się bardzo dobrze. Piotr Masłowski skutecznie skończył kontrę, a po chwili trafił rzutem z biodra i Piotrkowianin w 4. minucie prowadził 2:0. Gospodarze szybko jednak wyrównali i taką grę, bramka za bramkę, oglądaliśmy do 15. minuty. Drugi kwadrans pierwszej połowy należał do Kwidzyna. Podopiecznym Zbigniewa Markuszewskiego pomagali niestety nasi zawodnicy, którzy seryjnie popełniali błędy. W pierwszych 30. minutach uczynili to aż dziesięciokrotnie i Kwidzyn schodził do szatni z prowadzeniem 13:9.
Druga połowa była znacznie lepsza w naszym wykonaniu. W 39. minucie po trzech rzuconych z rzędu bramkach Piotrkowianin przegrywał już tylko 14:15. Kilka razy nasi zawodnicy mieli szanse wyjścia na remis, ale nie potrafili tego uczynić. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w 51. minucie. Przy stanie 22:21 dla Kwidzyna rzucali kolejno: Łukasz Achruk (słupek), Przemysław Matyjasik i Dominik Płócienniczak. Piłka nie chciała jednak wpaść do bramki. Gola zdobył za to Kwidzyn, a konkretnie Adam Pacześny. Piotrkowianin traci Piotra Masłowskiego (trzy dwuminutowe kary) i Pawła Laskowskiego (faul na Waszkiewiczu), ale nie poddaje się. Walczy do końca i ostatecznie mecz przegrywa zaledwie jedną bramką 24:25. Ostatniego gola rzucił Wojciech Trojanowski (na zdjęciu).
MMTS Kwidzyn - Piotrkowianin 25:24 (13:9)
Piotrkowianin: Matulski, Ner - Wolski, P. Matyjasik 3, M. Matyjasik 4/2, Masłowski 7, Płócienniczak 3, Laskowski, Achruk 6, Pilitowski, Trojanowski 1.
Trener: Piotr Dropek
Źródło: mks-piotrkowianin.pl