Od pierwszych minut Piotrcovia narzuciła Startowi swoje warunki i szybko zbudowała sobie przewagę 3-4 bramek. Grała skutecznie w obronie i ataku, a między słupkami świetnie spisywała się Karolina Sarnecka. Elblążanki chciały szybko niwelować bramkowy deficyt, grały mocno niedokładnie, a nasza drużyna wykorzystywała to bezlitośnie. Po 30 minutach było 17:12. - Musimy poprawić skuteczność i wynik tego spotkania jest jeszcze otwarty - mówiła w przerwie najbardziej doświadczona zawodniczka Startu Joanna Waga.
Nasz zespół jednak nie zamierzał bronić przewagi z pierwszej połowy lecz chciał ją jeszcze bardziej powiększyć. Tak też się stało. Błyskawiczne kontry były nie do powstrzymania, a jeśli Start dochodził nawet do pozycji rzutowych, to świetnie broniły Sarnecka i Daria Opelt. Końcowy rezultat tego spotkania pokazuje w jakiej formie obecnie znajduje się Piotrcovia. 37:26 na trudnym terenie mówi samo za siebie. Czekamy już z niecierpliwością na kolejne spotkanie w Koszalinie. Warto podkreślić, że będzie ono, podobnie jak potyczka w Elblągu, transmitowane przez TVP Sport.
Start Elbląg - Piotrcovia 26:37 (12:17)
Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Płomińska 7, Roszak 7, Klonowska 5, Trawczyńska 4/2, Drażyk 3/2, Abramowicz 2, Zaleśny 2, Szynkaruk 2, Więckowska 2, Macedo 2, Charzyńska 1