- Tymczasowo aresztowana została 40-letnia współwłaścicielka holenderskiego klubu, do którego trafiały Polki zwerbowane do prostytuowania się. Za kraty trafili także jej dwaj wspólnicy w wieku 32 i 66 lat. Dozorami policyjnymi objęto 39-latka i 32-letnią kobietę - poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej KWP.
- Działalność grupy polegała na werbowaniu znajdujących się w bardzo trudnej sytuacji życiowej kobiet, które z desperacji, mamione obietnicą dużego zarobku, decydowały się na wyjazd do pracy w holenderskim klubie rozrywkowym. Wyszukiwane były przez ogłoszenia w prasie i w internecie. Za załatwienie pracy i zorganizowanie wyjazdu płaciły około 1.000 euro. Na miejscu okazywało się, że za świadczone usługi otrzymały znikomy procent zysku. „Opiekunowie" niczym haracz zabierali znaczną część zarobków. „Za odstępne", używając także argumentów siły, przekazywali sobie zatrudnione kobiety. Funkcjonariusze z Zespołu do Walki z Handlem Ludźmi Wydziału Kryminalnego KWP podejrzewają, że na teren Holandii dzięki działalności tej grupy przestępczej trafiło ponad 30 kobiet z województwa łódzkiego - dodaje podinsp. Joanna Kącka.
Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są dalsze zatrzymania. Nie wiadomo, czy wśród pokrzywdzonych kobiet są mieszkanki naszego regionu. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi odmówił udzielenia takich informacji.