- Potrzeb mamy na 30 lat a budżet na 1 rok. Główny nacisk kładziemy na inwestycje, na które możemy dostać dofinansowanie. Duże środki przeznaczaliśmy na infrastrukturę drogową. Powstał też Orlik. Kadencję zaczynałem z 30% zadłużeniem, dziś jest to 15% - relacjonuje Piotr Łysoń. I dodaje, że największym problemem w gminie jest sfinansowanie wszystkich potrzeb: infrastruktury drogowej, budowy kanalizacji czy wodociągów. - Ale w przeciągu dwóch kadencji wszystko nadrobimy – zapowiada.
Dużym problemem jest też – jak w prawie każdej gminie – finansowanie oświaty. Dlatego władze gminy zdecydowały o likwidacji jednej ze szkół. - Głównym problemem w oświacie jest brak dzieci. Subwencja idzie za uczniem, a koszty są te same. Zlikwidowaliśmy jedną szkołę w Bąkowej Górze. Tu są dwie strony medalu: gdybym był na miejscu rodziców to bym protestował, gdyby oni byli na moim miejscu zrobiliby to samo. Nie stać było nas na utrzymanie tak małej placówki. Dzieci są dowożone do bardzo dobrej szkoły w Ręcznie - mówi wójt. (aw)