Wczoraj po godz. 15 jechałem ul. Roosevelta w kierunku ul. Żelaznej przez przejazd kolejowy. Przejazd był przez klika minut zamknięty, więc z obu jego stron utworzyły się pokaźne kolejki samochodów. Po otwarciu przejazdu oba sznury ruszyły. Samochód jadący kilka samochodów przede mną zasygnalizował kierunkowskazem zamiar skrętu w lewo w ul. Glinianą. Już zacząłem myśleć, ile czasu będziemy teraz czekać, a tu nagle zdarzył się cud - pani w małym żółtym samochodzie dostawczym (coś jak Renault Kangoo), jadącym z naprzeciwka przepuściła ten skręcający samochód. Szacun dla niej! Pierwszy raz widziałem, żeby kobieta za kierownicą ułatwiła komuś jazdę. Jednak cuda się zdarzają. :)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!