Może i kara była adekwatna ale czy wszystkie osoby, które uczestniczyły przy "obsłudze" tego Pana dopełniły swoich obowiązków w 100% ? Może po prostu po macoszemu potraktowano Pana po alkoholu ?
- Kara była adekwatna do przewinienia. Ponadto świadek nie po raz pierwszy zakłócił przebieg rozprawy - wyjaśnia Iwona Szybka rzecznik Sądu Okręgowego w Piotrkowie Iwona Szybka.
__________________________________________________________
Nie wiem, czy była. Nie było mnie przy tym.
Za to pani rzecznik, zauważyłem, w ferowaniu opinii, jest równie szybka, jak jej nazwisko. Zaznaczam, że nie mam intencji obrazić tej pani, Tak wyszło.
Dla równowagi głos z drugiej strony ( by nie powiedzieć głos rozsądku...?).
Pan Marcin mając 4 promile alkoholu w organiźmie okazał się być twardym i (wszystko na to wskazuje) wytrenowanym w tej dyscyplinie "zawodnikiem".
Informacja,że w areszcie ( gdzie nie podawano drinków)pojawił się u niego zespół abstynencyjny ( dla wtajemniczonych - delirium tremens) dodatkowo świadczy o tym,że raczej od alkoholu nie stronił, i to raczej codziennie...
Pewno,przykro jest,że zmarł...
Ale zanim oskarżymy innych o zaniedbanie obowiązków ( ? ),zastanówmy się,czy druga strona takich "obowiązków " dopełniła...
Pan Marcin obowiązku bycia trzeźwym w sżdzie nie dotrzymał...
Sąd nie może przymykać oko na to,bo wkrótce jego działalność zostałaby całkowicie sparaliżowana ( świadkowie nie stawialiby się na wezwanie,lub przychodziliby w stanie uniemożliwiającym wydobycie z siebie artykułowanych dźwięków...
Sąd musiał nałożyć karę...
A że Pan Marcin "był ubogi" i nie było go stać na grzywnę ( ciekawe jak było go stać na zakup alkoholu,który po spożyciu dał taki "rekordowy" wynik ),karę zamieniono na areszt ( za darmo.).
Zatem "audiatur et altera pars"...
Znaleźć winnego nie jest wcale tak łatwo...
Oczywiście, że przykro. Kluczową jest jednak kwestia, po jakim czasie zareagowano. Bo z tego co czytałam, objawy rozwijają się przez kilkanaście/-dziesiąt godzin. I raczej nie da się ich nie zauważyć, więc... Przytoczona przez Ciebie sentencja: Niechaj druga strona też zostanie wysłuchana jest połowicznie nierealna, bo tej głównej (ofiary) nijak już idzie przesłuchać.
Tylu śmierci i samobójstw w polskich aresztach i zakładach karnych nie wyjaśniono, więc i ta zagadka nie doczeka się raczej wiarygodnego wyjaśnienia.
A nawet gdyby podano prawdę, to większość z nas w nią i tak nie uwierzy, pamiętając o tych nadal otoczonych zmową milczenia.
Jakiś rok temu głośna była sprawa zatrzymania w izbie zatrzymań piotrkowskiej KMP piotrkowianina w wieku emerytalnym, który jechał rowerem po kielichu. Sposób jego potraktowania przez KMP również nie spełniał obowiązujących standardów - rozebrano go do naga, nie zawiadamiając przy tym rodziny, która zupełnie nie wiedziała co się dzieje z jej mężem, ojcem i dziadkiem.
Dlatego ponownie to piszę, toż to nie Policja tylko zwykła Milicja. Szkoda, że swoich utrzymanków.sponsorów (nas) traktują jak śmieci. Ale cóż chyba nie trzeba być intelektualistą w Milicji ?
Ja myślę, że w takim jak opisany przypadku, Sąd powinien najpierw pouczyć świadka, że stawienie się przed sądem w stanie po pożyciu alkoholu stanowi obrazę sądu, ukarać grzywną i nakazać opuszczenie sali. Wyznaczyć nowy termin i gdyby się to powtórzyło wówczas wymierzyć przewidzianą prawem karę aresztu. Wydaje mi się, że ten przepis jest niedopracowany bowiem nie przewiduje możliwości wniesienia zażalenia i tym samym pozbawia prawa do obrony.
Ja również dobrze to pamiętam. Ten gość występował kiedyś w Familiadzie. Mówił, że na dołku rozebrali go na siłę do naga i kazali mu robić pomki. Facet starszy i schorowany odmówił, to go umieścili w celi bez koca i poduszki zupełnie nagiego. Dopiero po jakimś czasie dostał koc czy poduszkę - nie pamiętam . Znam go z widzenia więc go kiedyś o to zapytam raz jeszcze. Przykra sprawa, bo dwaj młodzi policjanci nie przyznali się do tego i gość nawet od komendanta nie usłyszał słowa przepraszam. On mieszka na Topolowej. Tylko, że jak powiedział do mnie, wypił 2 piwa na działce około 18. Wracając Łódzką rowerem jechał chodnikiem. I został zatrzymany i przewieziony na dołek a już na drugi dzień został skazany przez sąd w trybie przyspieszonym na karę ograniczenia wolności i jakieś prace na ten cel miał wykonywać.
Lolu:
Mi chodziło o równowagę w osądach,próbę spojrzenia na sprawę nie tylko z jednej-tej liczniejszej,popularniejszej strony...
Druga sprawa w tle : wiele osób , które miały do czynienia z "najnowszymi" funkcjonariuszami naszej piotrkowskiej Policji chociażby z racji pracy ( np.pracownicy Pogotowia Ratunkowego) ze smutkiem mówią o ich chamstwie i bucie ...
Wielu starszych funkcjonariuszy,którzy często są już na emeryturze ( jakże wczesnej,niestety...) miało bardziej ludzką twarz...
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!