Jeden za szybko, drugi nie uważa.
Obraz nędzy i rozpaczy na Polskich drogach
Dwa lata temu w Wielki Piątek, wyjeżdżając z parkingu na ul.Szeroka uderzylem w lewy narożnik przedniego zderzaka VW Crafter. Oczywiście zderzak wyrwał się z zaczpow i popekal. Na moim czarnym zderzaku powstała niewielka rysa. Kierowca Craftera ocenił straty i powiedział: "Nic się nie stało. Tą ryske zaciagnie pan czarnym woskiem i nie będzie śladu ". Po czym ku mojemu zdziwieniu wsiadł do swojego auta i życząc mi wesołych świąt odjechał z tym polamanym zwierzakiem.
W Piotrkowie są jednak tolerancyjni i wyrozumiali kierowcy chyba, że czegoś nie skojarzyłem.
Tutaj tablice rejestracyjne zakryte więc OK, ale na profilu Facebookowym wszystko widoczne - tak chyba nie powinno być . . . jakieś RODO czy coś.
To kierująca VW Bora trafiła do szpitala i ona była sprawcą tego zdarzenia.
Jestem piotrkowianinem i nie rozumiem sporu między EP a Epi. Dużo jeżdżę zwodowo i mogę stwierdzić że ludzie z rej. EP jak i EPI jeżdżą jak ludzie z małych osad. BEZ RÓŻNICY CZY EP CZY EPI. Podejrzewam że większość tych "shumaherów" z blachą EP w dużym obcym mieście zostaliby strąbieni tak jak sami trąbią na Epi. Piotrkowscy kierowcy jeżdżą jak dzieci we mgle ale w pyskach są "co to nie Ja".
Osoba która została zabrania do szpitala była osobą która wynosiła pierwszeństwo A nie poszkodowany widziałam cały wypadek od A do z
Tak to jest jak się zachciewa robić zakupy w markecie budowlanym w Wigilię.
A w parku Mercedes zniszczył przęsła ogrodzeniowe i krzewy przy rondzie rzolnierzy wykletych
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!