Nie ma znaczenia, że to 21 wiek. prawa fizyki są niezmienne. Zmiana firmy nic nie da tylko wygeneruje koszty. Szpadlem kopie się zawsze jednakowo...
Ludziom brakuje pokory wobec sił przyrody, wydaje im się, że ze wszystkim szybko sobie poradzą. Duże uznanie dla pracowników MZK za ich pracę!!!
ale ares1 tego nie rozumie. On by wziął sprzęt bo przecież jest XXI wiek. A z fizyki pewnie uciekał (co widać po wypowiedziach), więc skąd ma znać jej prawa? ;)
Rozumie i to bardzo dobrze!Gdyby to się wydarzyło dajmy na to w większym mieście , ciekawe czy tyle trwała by naprawa i szkoda że tego nie umiesz zrozumieć!Wg Ciebie należało by chyba poczekać do wiosny :)))
ares ty naprawdę masz źle poukładane w głowie!!!Byłam świadkiem takiej pracy ciężkim sprzętem-koparką,młotem pnełmatycznym itp.2 tyg. temu i tylko współczuć,nie mówiąc o kosztach,bo to prywatna posesja.Chciałabym zobaczyć jak ty poradziłbyś sobie z takim problemem?
z wypowiedzi ares1 wynika, że nie tylko uciekał z fizyki ale również ma kompleks mieszkania w małej miejscowości. W "dużym mieście" są podobne problemy tylko w innej skali. Kilka awarii w tak dużej gminie(16000 mieszkańców), usuniętych w ciągu 2 tygodni, w czasie mrozów to chyba nie jest taki zły wynik. Jak ktoś jest niezadowolony to ma dwie możliwości: wziąć do ręki szpadel lub wyprowadzić się do "dużego miasta"
Zmienił firmę! :)))
do mieszkaniec gminy
proponowałem mu żeby wykopał jakikolwiek dołek w ziemi chociaż na dwa sztychy, ale on woli się napinać przed monitorem. Dotleniłby się to może zmieniłby zdanie, ale on woli w zaduchu przed komputerem siedzieć.
Ale może masz rację i ares1 ma kompleks
Ma mniejszości :))) a kopałem wczoraj bo jestem budowlańcem i trochę więcej jak dwa sztych :))) resztę zostawiałem dla koparki bo od tego jest więc już dajcie spokój z tą zamarzniętą ziemią!
Zawarte w artykule informacje opisują tylko część rzeczywistości. Nie jest prawdą, że we Włodzimierzowie "sytuacja jest opanowana". Nie jest prawdą, że awarie dotyczą tylko przyłączy do indywidualnych budynków. Nieczynne są nitki wodociągu zasilające całe ulice ( w tym Łączna,Zdrowie,Wrzosowa,Kubusia Puchatka,Sosnowa,Jodłowa). Problem tylko w tej części Włodzimierzowa dotyczy kilkudziesięciu posesji. Pierwsze zgłoszenia o braku wody z tego rejonu pojawiły się ponad dwa tygodnie temu , kolejne dochodziły lawinowo - do dzisiaj nie została przywrócona dostawa wody .Mało prawdopodobne jest ,by w końcu nie nadzwyczajna w naszej strefie klimatycznej pogoda ( mrozy trwały nie dłużej niż trzy tygodnie) spowodowała takie awarie, gdyby wodociąg wykonany i konserwowany był zgodnie z normami i przepisami. Doceniając aktualną ciężką pracę pracowników MZK w uciążliwych warunkach przy usuwaniu awarii , warto czasem pomyśleć, ilu kosztów i wysiłku można by uniknąć poprzez prawidłowe wykonanie i systematyczne konserwowanie wodociągu.
zgadzam się z poprzednim komentarzem, niestety ponoć to nie koniec mrozów więc jeśli nie odetkają tego w najbliższych dniach to... kwiecień, wyobraźcie sobie 2 miechy bez wody !!!
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!