Człowiek maczeta za jednym razem wyeliminował 2 Policjantów.I co najciekawsze za to nie odpowie.Ale jaja.Pewnie dostanie kolegium za zakłócanie spokoju i burdę.Ot takie prawo.
Co tu dużo pisać, milicjant zginął za błędy polityków, komendantów, szefów szkolenia.
Wymagania są niższe niż do tańca z gwiazdami. Wyszkolenie na poziomie dna i kilograma mułu. W strukturach braki i chaos, wszystko upolitycznione. Śmierć, mimo mojej wielkiej antypatii do tego żałosnego tworu, jest przykra, a można było jej uniknąć.
Sytuacja oczywiście przykra i tragiczna dla rodziny zmarłego, ale to nie pierwszy taki strzelający "talent" w Warszawie. Już dość dawno temu była w Warszawie akcja, jak z cyrku uciekł tygrys. Tak go łapali, że policjant przy okazji zastrzelił weterynarza.
I jak to jest: gdyby zwykły człowiek zastrzelił gościa latającego z maczetą, to poszedłby siedzieć za przekroczenie granic obrony koniecznej. Dlaczego policjant nie użył pałki, gazu, czy paralizatora? Strzelał ze strachu i wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że odsiedzi przykładnie swoją nieudolność.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!