metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
ja ~ja (Gość)13.03.2015 13:34

I to jest jedyne wyjście z tej sytuacji

40


bu ~bu (Gość)13.03.2015 12:24

Jesli ludzie potrafiliby sie zachowac, byloby kulturalnie, a nie tak jak to sie teraz odbywa to mysle ze nie byloby problemu. Kazdy chce żyć i Pan Darek i lokatorzy z tym ze Pan Darek nie chce za dużo, chce prowadzić biznes cala noc a tak nie ma. Opowiadasz sie za właściciel pubu a lokatorów masz za nic bo myslisz ze to jakas patologia pewnie, otóż jestes w wielkim biedzie. Cale szczęście ze sędzina ma inne podejscie do sprawy.

81


powiernik powiernikranga13.03.2015 12:29

Dyskusja jest żywa widzę. Cieszy zaangażowanie Piotrkowian i pewnie nie tylko :)
Generalnie nikt nie chce wysiedlić ludzi na siłę, chodzi o politykę miasta. Miasto chce zachęcać ludzi do mieszkania na starówce, co zakrawa o szczyt głupoty.
Czy osoby mieszkające w starych kamienicach na starym mieście nie chciałyby się wyprowadzić do nowszego bloku, z zielenią, placem zabaw itd?
Nie sądzę, że jest tam wielu takich co odrzuciliby taką propozycję.
Potencjał starówki jest, każdy to widzi. Biznes może się rozwijać, ale Miasto powinno zweryfikować swoje plany, by nie zakpić sprawy na następne wiele lat.
Pozdrawiam.

90


ares1 ~ares1 (Gość)14.03.2015 08:04

A ja z innej beczki. Podobno pod petycją ratowania pubu podpisało się 4.5 tyś osób. A ile z tych ludzi było w tym lokalu osobiście ??? Trochę na wyrost te szacunki znając facedzbuka :))) myślę ze ta formę ratowania możemy sobie darować :)))

102


Q ~Q (Gość)15.03.2015 10:36

A jakie podatki płaci własciciel tej "mordowni" ? Może tu jest rozwiązanie problemu ? Na jakich umowach i stawkach jest zatrudniony personel ?

80


ble ~ble (Gość)15.03.2015 22:08

To sobie mieszkaj jak ci tak pasuje

50


m-m ~m-m (Gość)15.03.2015 20:40

Popatrzmy na duże miasta np na taką Warszawę, na starym mieście i uliczkach odchodzących jest mnóstwo knajpek, restauracji, barów i dyskotek itd. Ludzie tam normalnie mieszkają i wszystko gra. Wiedzą gdzie mieszkają, wiedzą że jest to centrum kulturalne miasta i przewija się tam tysiące ludzi codziennie.
Co do mieszkania w kamienicach na starym mieście, kiedyś był to prestiż, za czasów komuny w te kamienice przesiedlono ludzi którzy psuli i niszczyli wizerunek tych miejsc, tak się kiedyś zabijało miasta. Od 2000 roku nasze miasto bardzo dobrze rewitalizuje Rynek i okolice za co wszyscy powinniśmy być wdzięczni, bo już nie boimy się tam chodzić, ale bawimy się tam i spędzamy weekendy z wielką ochotą. Dlaczego chcecie to psuć ? Czy nie chodzi o to żeby poprawiać jakość życia mieszkańców i dbać o wizerunek naszego Piotrkowa. Pięknie się rozwija a przez takie właśnie zachowanie znowu chcecie je zabić. Trzeba pogodzić się z tym że coś się dzieje, a nie zamykać się na wszystko co jest nowe. Jeśli jest za głośno to poproście administratorów kamienicy o okna które wyciszą hałas i trzeba się przyzwyczaić. Sama mieszkam w Warszawie w samym centrum miasta pod sobą mam 3 knajpy w których codziennie coś się dzieje, przyzwyczaiłam się do hałasów, wiedziałam na co się pisałam i odpowiada mi to, wiem że tak ma być i tak będzie.

52


okok ~okok (Gość)15.03.2015 09:37

bezczelność. Te podpisy nie zmieniają faktu, że funkcjonowanie lokalu w tym miejscu przeszkadza mieszkańcom. Co innego wyjść posiedzieć co jakiś czas w lokalu, a co innego mieszkać przy nim i znosić hałas i uciążliwości. Zbierając podpisy pokazuje swoją arogancję. Nikt mu nie broni prowadzić baru, ale niech tym nikomu nie przeszkadza

97


97-300 ~97-300 (Gość)15.03.2015 15:49

powiernik napisał "Od wprowadzenia gospodarki wolnorynkowej, powiedzmy od 25 lat, mamy rynek pracodawcy, czyli teoretycznie non stop mamy w Polsce kryzys gospodarczy (porównując do sytuacji państw Europy Zachodniej). Sytuacja może się dopiero zmienić jeśli będziemy mieć rynek pracobiorcy, czyli to my będziemy dyktować warunki a pracodawcy będą nas zachęcać wyższymi pensjami i bonusami w zamian za podpisanie umowy o pracę. A na to się niestety nie zanosi, gdyż pod hasłem "brakuje specjalistów" ściągamy do Polski masę pracowników z Ukrainy i Chin, którzy zgodzą się pracować za nasze głodowe pensje i na dziwnych umowach.
Jedyne szybkie rozwiązanie to wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej jak w Niemczech, UK czy Irlandii. Rząd tego jednak nie zrobi, gdyż posłowie i ich rodziny mają własne firmy nastawione na maksymalny zysk, niechętnie dzielące się zyskiem z pracownikami. " W tym kraju długo jeszcze będziemy wyczekiwać na standardy o których piszesz ,ciekawie.Pozdrawiam.

40


Bednarski ~Bednarski (Gość)16.03.2015 07:23

ale w ogóle nie ma o czym mówić, Kowalczyk wypad z baru, wypad z barem

63


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat