Telefony dzwoniące w klasach i nieprzygotowana do lekcji nauczycielka - typowy obraz szkoły w debilocenie! Czy tym trudnym słowem był może "debilocen"?
Czy obecnie z byle czego trzeba robić problemy? Czy społeczeństwo tak skretyniało, że ludzie zmienili się w niewolników swoich telefonów? Telefony dla ludzi, czy ludzie dla telefonów?! Nie ogarniam.
To chyba oczywiste, że na lekcji pewnych rzeczy nie wypada robić. To są podstawy kultury. Z telefonu można korzystać na przerwie, a w klasie telefon powinien być wyłączony/wyciszony! Ot - rozwiązanie całego "problemu"! Jeszcze trochę to niektórzy do kibla nie trafią bez telefonu z GPS-em... Im bardziej rozwinięta technika, tym głupsi ludzie i tym bardziej kuriozalne mają "problemy"...
Zajmijcie się lepiej czymś bardziej pożytecznym niż cudze dzieci. Dzieci wynoszą wszystkie nawyki z domu (włącznie ze spożywaniem jedzenia sklasyfikowanego jako "niezdrowe" przez antypolski rząd) i żadne zakazy tego nie zmienią, a mogą jedynie negatywnie wpłynąć na ich psychikę. Takie teraz mamy czasy, że każdy ma smartfona, tablet i laptopa i praktycznie bez przerwy jest w kontakcie z innymi. Ale czego spodziewać się po ludziach starej daty tworzących prawo którzy za jedyny słuszny sposób spędzania czasu po powrocie do domu uznają odpalenie trudnych spraw i m jak miłość?
i bardzo dobrze, co to ma być że na lekcjach sobie siedzą na telefonie...Einstein mial racje..urośnie nam pokolenie idiotów.
Korea Północna, Korea Południowa jest. Jak tak dalej pójdzie to u nas powstanie Korea Środkowa... Mieszana północnej i południowej... Boziu, co się w tym kraju wyprawia... Coraz lepiej...
Jeszcze trochę a kupy nie będą mogli zrobić bez zgody dyrektora szkoły albo ministerstwa edukacji
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!