metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
korozja ~korozja (Gość)16.12.2013 16:06

"olek" napisał(a):
haha to się do TVN nadaje... bo byłą niedziela... hehe

to ktoś jeszcze ogląda telewizję agentów SB?

00


dzik jest dziki ~dzik jest dziki (Gość)16.12.2013 17:03

Podobnie było z tymi dwoma łosiami z których jeden nadział się w podbrzusze na stalowy pęt w ogrodzeniu na ul. Stromej a jego matka umierała z wycieńczenia przed ZUS-e, w al. AK. Też wzięto głowę do badania i bardzo długo czekano na transport zwierzęcia. W końcu kilku robotników z ZIOM to zwierzę załadowało (jeszcze żywe) na terenówkę a za niedługi czas dowiedzieliśmy się że padło. Nie chcę nikogo ani obwiniać ani posądzać ale też chciałbym mieć na ścianie trofea łosia i sarny. w postaci czaszek. Piotrków absolutnie nie jest przygotowany do takich niespodzianek. Dlaczego lecznica dla zwierząt nie ma odpowiedniego pojazdu oraz powiatowego lekarza weterynarii w zastępstwie obecnego który mógłby podjąć stosowne decyzje i pomóc zwierzęciu wymagającemu interwencji lekarza? A łowczy to co drugi lekarz weterynarii się tym zajmuje. Nie wiem gdzie ci ludzie mają sumienie, że raz ratują zwierzęta a innym razem do nich strzelają jak do mięsa.

00


Kuba ~Kuba (Gość)16.12.2013 18:56

Zdjęcia z miejsca zdarzenia powalają profesjonalnością. Z resztą opis sytuacji również. Jakie miasto, takie newsy.

00


P51 ~P51 (Gość)16.12.2013 19:21

"jajaja" napisał(a):
Ciekawe kiedy pojawi się jakiś rozsądny komentarz.


Nie licz na to. Tutaj takie sprawy komentuje się bez zastanowienia. Wszyscy świetnie wiedzą, co trzeba było zrobić, kto to powinien zrobić i że w zasadzie "on" by to zrobił lepiej i szybciej. Nikt nie bierze pod uwagę zagrożenia epidemiologicznego. Dzikie zwierzę zbliżajace sie do ludzi to jeden z objawów wścieklizny. Jakoś nikt z świecie oburzonych nie wziął tego pod uwagę. No,chyba,że lubi zarażać się takimi śmiertelnie groźnymi chorobami...;-> Bo większość to takie kozaki internetowe ;->

00


Anon ~Anon (Gość)16.12.2013 20:06

Już myślałem, że człowiek umierał, kurde, szkoda sarny.

00


antyskrzek ~antyskrzek (Gość)16.12.2013 20:40

lekarz weterynarii, ktory nie udzielil pomocy , i zostawil konajace zwierze na polu, pod Sąd Lekarski!!!

01


Obcy ~Obcy (Gość)16.12.2013 21:20

Cytuję:
Jeżeli wykryjemy jakieś zagrożenie i wynik będzie dodatni, przeprowadzamy wówczas szczegółowy wywiad, czy ktokolwiek miał bezpośredni kontakt ze zwierzęciem. Jeżeli nie, to nastąpi tylko dezynfekcja miejsca, w którym zwierzę leżało, a tusza zostanie specjalistycznie zutylizowana – dodaje.


W chwili obecnej nie wiadomo, czy zwierzę było chore na wściekliznę. Miejsce w którym leżało nie jest w żaden sposób zabezpieczone, co więcej niezabezpieczona tusza leżała od rana do popołudnia, co zdecydowanie zwiększało ryzyko kontaktu ludzi i zwierząt domowych z padłym zwierzęciem lub pozostałościami po nim.

00


vvvvv ~vvvvv (Gość)16.12.2013 21:40

A żubr spod Nowalijki stoi i marznie :D

00


lukas ~lukas (Gość)17.12.2013 07:06

Może pan Hofman nie odróżnia łani od słonia - to był chyba osioł

00


Piotrkowianin2 ~Piotrkowianin2 (Gość)17.12.2013 09:18

Bieedaczysko :)

"vvvvv" napisał(a):

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat