Czy ja się mylę, czy tam parę baniek było wpakowane w remont tego odcinka drogi? Oj ty Krzysiu Krzysiu
Pani po kolana w wodzie ale parasolka nad głową :D mistrzyni urwa! :D
Ja widzę jedno, w końcu jest rwąca rzeka (potok) ;) A kierowcom jak widać co nie którym, jak zwykle włączyła się nieśmiertelność "Co ja nie przejadę" no i nie przejechali, brawo! Tak mało dróg w tym mieście, aby ominąć...
Z jednej strony wiem, że instalacji technicznych nie projektuje się na ekstrema statystyczne a taką w naszym klimacie jest właśnie dzisiejsza ulewa. Tak samo jak budynków nie projektuje się na uderzenie samolotu, chyba że zastosowanie tego budynku tego wymaga (np. jest to bunkier ;) ). Tak samo projektuje się np. zaopatrzenie w wodę czy nawet instalacje elektryczne w Waszych mieszkaniach (jak uruchomicie wszystkie sprzęty na raz to jest prawie pewne że wywali wam bezpiecznik bo to sytuacja ekstremalna i przy prowadzeniu instalacji zakłada się coś takiego jak współczynnik jednoczesności - jednym słowem statystycznie wyznaczony współczynnik oznaczający ile w danym momencie odbiorników będzie pracować jednocześnie). Gwarantuję też, że jak cały blok zacznie brać prysznic w tym samym momencie to też wody w kranach zabraknie. Tak samo kanalizacja deszczowa zadziała poprawnie przez 99% czasu, a ten jeden procent to właśnie takie ekstrema jak ulewa. Oczywiście że da się zbudować kanalizację która te ekstrema obsłuży ale będzie to niebotycznie drogie (może ktoś kojarzy słynną zasadę pareto).
Z drugiej strony, miasto i prezydent swoimi decyzjami i przebudowami nie pomaga. Na prywatnej działce często jest określone minimum powierzchni biologicznie czynnej. To minimum (poza samą ekologią, miejscem życia owadów itp.) powoduje, że ziemia jest odsłonięta na większej powierzchni i tą większą powierzchnią może wchłaniać wodę opadową. Czasem mam wrażenie, że ta rzecz nie jest wcale uwzględniana przy przebudowach ulic. Jeśli zabudowujemy niemalże każdy skrawek ziemi betonem lub kamieniem to musimy z tej powierzchni wodę odprowadzić. Tymczasem w Piotrkowie (tutaj trzeba zaznaczyć że to nie tylko nasz lokalny trend) każda przebudowa czy modernizacja kończy się większym zabetonowaniem danego obszaru niż był przed przebudową, a później przy ulewach mamy podtopienia a przy upale trzeba stawiać kurtyny wodne.
Aż chce się z bezradności tylko śpiewa ć evergreen Kasi Nosowskiej "Moja i Twoja nadzieja"... ????????
Czy energetyka wyłaczyła prąd na zalanym odcinku co by nikogo prąd z latarni nie zabił ?
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!