gdzie to się dokładnie stało?
okolice kamienia czy może kościoła na wrj?
Akcja ratunkowa przebiegała tak "szybko", że nic dziwnego, że nie udało się go uratować, wstyd, że straż pożarna tak działa, ruszali się jak muchy w smole jakby od razu spisali chłopaka na straty, aż przykro było patrzeć. Szkoda chłopaka i rodziców, a dla kolegów którzy mu towarzyszyli przestroga i nauczka do końca życia. Tak się kończą głupie zabawy.
Na innym portalu ktoś napisał, że długo czekali na strażaków, a do tego nie było z nimi nurka. Jak to możliwe??? Przecież przynajmniej raz w tygodniu panowie strażacy trąbią jacy to są wspaniali, a chłopaka wydobyto dopiero po 30 minutach.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!