Obce nie przyjechali, może to osoby którym dany rolnik był winny pieniądze i ich nie mogli odzyskać, nie zdziwiło by to.....
Kilkanaście lat temu podobny przypadek był pod Przedborzem. W nocy ktoś pozbierał wykopane kopaczką ziemniaki z pola organisty jednej z okolicznych parafii.
Pewnie naczytali się (swoją drogą, ciekawe gdzie? ;) ), że teraz rolnikom nie opłaca się z pola zbierać i postanowili pomóc najlepiej jak umieli.
Myślę że to było tak: pewien rolnik zaciągnął pożyczkę w pobliskiej hurtowni,może węgiel, trochę nawozu i jeszcze coś. Właściciel hurtowni nie miał obiekcji bo sąsiad i dobrze się znali jeszcze z kawalerskich czasów. Ale gdy dłużnik przestał odbierać telefony trzeba było działać. W zasadzie popieram wierzyciela.
Policja jak zwykle nie wykryje sprawcy . Wniosek nasuwa sie jeden trzeba się zbroić jak taki intruz wjedzie na nasze pole przestrzelić mu opony w kombajnie jak i ciągniku i zostanie na polu. Obcy na pewno nie byli to jest pewne
A czy może pozostały kręgi na tym rżysku? Jeżeli tak to była to jakaś nieczysta siła.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!