Ah, gdyby wszyscy zajmowali się tym do czego zostali powołani w sposób profesjonalny (przede wszystkim z poszanowaniem prawa), a nie produkowali stosów makulatury, wszystkim żyłoby się dużo łatwiej.
Straż miejska powinna sprawdzić każdą posesję i poprosić o faktury za opróżnianie szamba i czy zgadzają się metry zużytej wody i wywiezionych nieczystości bo wielu mieszkańców wypompowuje ścieki do rowów.
Sprawa ma drugie dno, kilkudziesięciu spadkobierców nie może dojść do porozumienia, więc któryś pewnie dogadał się ze Strażą Miejską, żeby zachęcić pozostałych do zrzeczenia się praw do nieruchomości. Jeżeli ktoś tam rzeczywiście zamieszkiwał to on powinien otrzymać mandat i tyle. Na chwilę obecną nikt nie ma prawa do rozporządzania nieruchomością więc nikt nie ma prawa tam mieszkać. Dziwię się tylko Straży Miejskiej, że angażuje się w takie rozgrywki, złapali sprawcę na gorącym uczynku i koniec tematu, a nie jakieś medialne rozgrywki. Niech się wezmą do pracy w tych miejscach, o których tu niektórzy piszą.
Na wsi to normalna praktyka. Wylewa się ścieki do rowu lub na pole.
Wg map google Sulejowską przecina "rzeka" Rakówka, a Wierzejka jest z drugiej strony Bugaja od ul. Wierzejskiej , więc gdzie jest to miejsce?
Odp.1 gmina Sulejów ( czy gmina Sulejów Sprawdzała kiedyś czy posiadacze szamb płacą za wywóz nieczystości ??)
Odp 2.Racja
Odp. 3 nikt nie umierał hehehe, żółtaczka,pasożyty i inne choróbska były to b. częste przypadki. Poza tym nie było stosowanej chemii - domestosy, acze, i milion innych , dostępne było szare mydło, 3 rodzaje proszku. Pranie się robiło raz na miesiąc
Odp.4 krowami nie orzą, jest odwrotnie ci z kasą trują, znam przypadek pięć osób w domu każdy mam dochód , 3 samochody , 2 satelity a szambo wężem na pola za chałupą .
Szambiarki przyjeżdżają do wsi bardzo rzadko - najczęściej do ludzi, którzy się na wieś przeprowadzili. Niestety taka jest smutna prawda.
A ile osób ma podłączony odpływ w rynien do kanalizacji ?? Na Jerozolimskiej i wielu innych lokalizacjach mają nielegalne wpięcia i wodociągi jakoś się nie śpieszą żeby cokolwiek zrobić w tej materii ...
Kara 500 zł... cha cha cha... zamówienie 1 beczki asenizacyjnej (ok.5-7 tys litrów) kosztuje 150-200 zł. Ludzie będą wylewać gdzie popadnie, bo nawet jak dostaną karę to i tak za parę miesięcy im się to zwróci. Gdyby się przejść np. wzdłuż Śrutowego Dołku to niejedną rurkę by się znalazło... Szamba przelewowe dwukomorowe, wypompowywanie wieczorami pod drzewka... ludzka pomysłowość nie zna granic. A wystarczy zainwestować np. w przydomową oczyszczalnię i mieć spokój na kilkanaście lat.
W Warszawie tyle ścieków do Wisły popłyneło i tam kar nie było a tu 500 dali oszaleli w Piotrkowie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!