Przecież mógł zmienić pracę.Ja zmieniałam kilkakrotnie aż znalazłam taką do której chce się chodzić.Przecież mógł pracować jako ochroniarz w supermarkecie i też łapał by złodziei. Praca nie ma nic wspólnego z życiem osobistym.To co ja miałabym znęcać się nad mężem i dziećmi bo w pracy nie tak. Pracę zostawia się w pracy.
Fakty są takie, że do policji przyjmują słabych..... Poza tym robią kolesi przełożonymi np. Jacek Rz, który się na to nie nadaje.... Mimo to nie rozwiązuje sie w ten sposób problemów bo przysparza ´ je innym a rodzina traci najwięcej...
A może przyczyny trzeba szukać wśród przełożonych? Słyszałem z kilku iezależnych źródeł ze ten policjant składał skargi na mobbing w pracy w komendzie wojewódzkiej. Czy taki aspekt tez jest brany przez śledczych podczas wyjaśniana przyczyn tej tragedii?
Dopóki przełożeni będą zajmować stanowiska z protekcji i po znajomości, będzie coraz gorzej. Jakiś prostak nagle łapie trochę znajomości w żagle i zostaje funkcyjnym i co on wie o pracy w zespole. Oni na te stanowiska nie przechodzą żadnych badań, żadnej wiedzy jak dowodzić grupą ludzi, często mają braki w osobowości i mazą jedynie o pokazywaniu innym, że oni mogą wydawać rozkazy i mówić innym co mają robić.
A jak do tego dochodzi nienasycone łaknienie okazywania im szacunku oraz przeświadczenie, jacy to oni są super, bo z pozycji siły dojadą podwładnego, to mamy co mamy.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!