A ile promili miała ofiara czyli syn, a może narkotyki były w krwi. Zawsze mnie denerwują tego rodzaju informacje, gdyż nie ma później informacji jak dochodzenie przebiegało, co ustalono, co wykluczono, jakie dowody ma prokuratura, czy sprawa trafia do sądu i jaki jest ewentualny wyrok. Nie ma dalszego ciągu, a jeżeli jest to małymi literkami na ostatniej stronie. Praca dziennikarska kuleje.
Jak się powiedziało (napisało) A trzeba powiedzieć (napisać) B - popieram Twój wpis! ;-)
W noge.... i zmarł???pewnie ratowali go w Piotrkowie....pozdrawiam neurologa Borowieckiego....!
Nie lubię takich cwaniaczków netowych jak ty. Wyobraź sobie że w nodze są naczynia o średnicy palca i nie ma w tym nic dziwnego, że wykrwawił się i zmarł.
jajaja sobie robisz???czy rodzina Borowieckiego???
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!