Tartu ma rację. To służby od 2 kadencji panującego w tym mieście prezia odpowiadają za brak koszy na psie ekskrementy. Posprzątasz i co do kieszeni masz to psie gówno schować? A zresztą na tych żółtych koszach pisze, że są w nim woreczki na psie łajno. Ale pokażcie mi gdzie one są w którym koszu? Żygać się chce na to miasto i rządzących nim odkąd władzę przejęła prawica. Przegonić i tyle.
Bzdura z tymi koszami, w Bełchatowie jest mnóstwo koszy na psie odchody, sa w każdym parku i na osiedlach, jest ich blisko 100. I co ? pstro ludziei tak tam nie wrzucają psich odchodów bo nikomu sie nie chce! Mama znajomego pracujacego w sanikomie i mowil mi ze kupkami to jest wypełniony co 10 kosz i to w 1/3 a reszta same inne smieci. U was byłoby to samo kosze by byly i kupy na trawnikach tez by były tak jak teraz są. pozdro
i jeszcze powinni się wziasc za tych ludzi którzy chodzą z tymi psiskami jakby byli na swoim podwórku czyli bez smyczy i bez kagańca. Pies powinien byc na smyczy, a jak sie go spuszcza to ma mieć kaganiec!
Nie sprzątnie po swoim psie to jeden z elementów, który świadczy o tym, że jesteśmy społeczeństwem słabo rozwiniętym.
Tartu zwrócił uwagę na istotny problem, a Yaro pisze tak:
Trochę bez sensu, gdyż brak koszy jest jednak istotnym utrudnieniem.
Do tego jeszcze pisze tak:
Wystarczy się cofnąć ledwie o 2-3 dekady wstecz, a w Piotrkowie częstym widokiem na ulicach były krótsze zaledwie o jedną literę od słoni konie - wielu chłopów przyjeżdżało wozami handlować na halę targową, a ze składów opałowych rozwożono węgiel po mieście głównie wozami konnymi... O ile pamiętam, to żaden woźnica nie zatrzymywał wozu na środku ulicy za każdym razem, gdy koń wyemitował na asfalt desant pączków. Choć przyznaję, że wyglądało to nieestetycznie, to na ogół leżało aż samochody rozjeździły i deszcz spłukał...
W Piotrkowie też były takie kosze, i były wypełnione głównie śmieciami, nie odchodami...
Jeśli za wyrzucenie do zwykłego kosza można dostać mandat tak samo jak za niesprzątnięcie w ogóle, to coś tu jest nie tak...
Problem "srania psami" wraca tu co jakiś czas, i kiedyś rozpisałem się szerzej, jak to widzę, nie chce mi się rozpisywać od nowa.
Więc tak w skrócie: wg mnie wystarczającym by było, gdyby (jeżeli nie ma kosza) właściciel przemieścił klocka w miejsce, gdzie nie będzie się rzucał w oczy, ani nikt w niego nie wdepnie - czyli gdzieś pod krzaczek, pod drzewo, w żywopłot itp. I to by chyba wystarczyło, bo gówna z przyrody wyrugować się po prostu i tak nie da. Bardziej rozsądnym i naturalnym wydaje się zostawienie go do spokojnego rozkładu w miejscu o jakim wspomniałem, niż pakowanie go w plastikowe worki i zbieranie ich do specjalnych koszy.
I jeszcze istotny problem poruszył ~P51 - ludzie, nie wypuszczajcie psów samopas! Chyba można jakoś wygospodarować choćby te kilkanaście minut, by wyjść z psem. U mnie w bloku też są wieśniaki, co tak psy wypuszczają, ale zapominają, że pies sam sobie drzwi na dole nie otworzy, więc potem gówna na schodach, co jest naprawdę czymś skandalicznym... Poza tym, bezpieczniej dla psa jest, jeśli wychodzi pod czyjąś opieką - sam może wpaść pod samochód, może zostać pogryziony przez inne psy, czy skrzywdzony przez ludzi, więc myślcie trochę!
Tak na marginesie, to ostatnio do listy rzeczy, które chciałbym zobaczyć, dopisałem widok "strasznika" miejskiego, który wypisuje mandat policjantowi za to, że jego służbowy pies postawił klocka... To byłoby coś, zobaczyć taką akcję :))
Powinien mieć jeszcze nałożonego kondoma, aby nie przyprawił o niechcianą ciążę jakiejś przypadkowej suczki.
Mam psa i mam samochód... i mnie np. przeszkadza jak ktoś parkuje swoje auto na trawniku z którego wycieka olej dodatkowo rozjeżdżając go do samej ziemi... a już nie wspomnę o blokowaniu pasa ruchu przez samochody przy liceum III, albo przy zakrętach obok "Mistera" po obu stronach, tak że tylko jedno auto może się zmieścić.
Zajmijcie się ważniejszymi sprawami takimi jak bezpieczeństwo w ruchu drogowym , a dopiero później mniej szkodliwymi, bo ostatecznie psia kupa jest nawozem dla trawników.
Pod warunkiem,że na nim spoczywa i nikomu nie przeszkadza.
Zagadza się Al, jest to pewne utrudnienie, ale jak ktoś decyduje się na posiadanie psa, musi liczyć się z tym, że będzie musiał po nim posprzątać i nie może tego obowiązku zrzucać na miasto. Postawienie koszy nie jest obowiązkiem miasta. To tylko gest w stronę właścicieli psów aby ułatwić im wywiązywanie się z tego obowiązku
straż miejska miedzy innymi do takich rzeczy jak pilnowanie porządku została stworzona, wiec niech sie za to weźmie. A skoro słyszę ze kupa psia to nawóz dla trawnikow to moze niech właściciele psów to zbierają i ponawożą sobie kwiatki w domu. Znam oprócz siebie wielu innych ludzi którzy mają działki i spore trawniki-nikt psim gównem jakos ich nie nawozi a trawa rośnie.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!