U nas z prawem jazdy i samą jazdą kombinuje się jak może byle kasy jak najwięcej wyciągnąć!!!
co za głupia upartość rządzących, kierowcę tworzy doświadczenie i kilometry, które wyjeździł a nie woltyżerka i ekwilibrystyka uprawiana na placu manewrowym pomiędzy pachołkami. Znam ludzi od wielu lat posiadających prawo jazdy, którzy może raz czy dwa przejechali się na krótkich odcinkach ale listków nie muszą sobie doklejać. Wykorzystajmy wzorce anglosaskie, w tym amerykańskie i uczmy młodzież już w szkole średniej jako przedmiot
do gostka. "Woltyżerka i ekwylibristyka na placu manewrowym" jest jednak potrzebna. Najlepiej widać to gołym okiem gdy na naszych ulicach niektórzy kierowcy chcą zaparkować auto między dwoma innymi autami a jest miejsce ,że można się tam "zmieścić" swobodnie. Ale trzeba "sposobem" i tu jest problem bo się nie umie. Poza tym samochód nie zawsze jedzie do przodu ,ale czasmi i do tyłu. Co do listków zielonych czy innych ,będzie on stanowił tylko jeden z wielu "ozdobników" i reklam ,które są umieszczane na szybach samochodów...
do his-a. Oczywiście nie zgadzam się z kolegą. woltyżerka i ekwilibrystyka to do cyrku bo póki co to jest maszynka do zarabiania pieniędzy, np. starzy motocykliści zdają egzaminy po naście razy a kobiety do motocykla w ogóle nie podchodzą. Kandydaci do kategorii "B" nie potrafią jeździć bo zwyczajnie brak im doświadczenia, którego nie sposób zdobyć na 30 godzinnym kursie. Cały rok nauki na placu jako przedmiot w szkole przyniesie efekt. Poza tym pozostaje nauczenie kultury jazdy a tego żaden plac manewrowy nie nauczy.
Wiadomo że chodzi tutaj o jedno,a na pewno nie o bezpieczeństwo............. KASA KASA KASA :)
Dlaczego wszyscy przekładają to od razu na kasę i zyski? Ja popieram gdy będę widzieć tak oznakowane auto na pewno zachowam ostrożność i wyrozumiałość, przecież kiedyś sama byłam początkującym kierowcą. Nie oszukujmy się nauka jazdy i sam egzamin to tylko taki mały "zarodek" , podstawy. Prawdziwa nauka zaczyna się dopiero jak zasiadamy za kierownicę swojego auta, musimy podejmować decyzję a obok nas nie ma instruktora.
Zawracanie ...
Wszystko ładnie w teorii.
Proszę jednak pamiętać,że samochód może być używane przez kilka osób - nikt nie miał córki/syna , który zrobił prawo jazdy i może kierować pojazdem? To by musiało być jednoznaczne z zakupem nowego samochodu dla każdego nowego kierowcy... ;->
Poza tym jak młody kierowca z zielonym listkiem popełni wykroczenie, to by zadziałało prawo kierujące go na kurs uzupełniajacy, musi być "złapany" na wykroczeniu przez Policję... A z tym "łapaniem" wiemy jak jest - wielu bezkarnie popełnia wykroczenia, policji nie ma, lub udaje ,że nie widzi i jest na naszych drogach bezpiecznie tak jak sami widzimy.
Dla poprawy bezpieczeństwa potrzebna jest obecna licznie na drogach Policja, reagująca na wszystko, a nie nalepki na szybę...
Taa jasne ;)
Nie sądzę, że naklejanie takich listków będzie miało wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Kto ma zachowanie pirata i bezmózga, tego listek nie zmieni.
Co jeszcze wymysla te oszołomy z za biurka nie majacy pojecia o ruchu drogowym .Zielone listki juz dawno temu były ale sie zmyły btylko wiecej to zamieszania robiło niz dawało pozytku .Ja proponuje nowemu urzędasowi nakleic sbie listek na czole i bedzie wiadomo ,ze u takiego sprawy sie nie załatwi bo niekompetentny jest .Głupota urzędników poraża i to nie pierwszy raz.Pora zlikwidowac WORD-y bo złodziejstwo kwitnie a jeździc na nowych zasadach nikogo nie naucza a restrykcje sa po to by kase doić od kursantów
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!