Nie uczesniczyłam w tym zdarzeniu, ale gdzie tu jest napisane, że to było na przejściu dla pieszych?
Ale pies wyskoczył nagle na przejście i na pewno ciężko było wyhamować. i czy to usprawiedliwia zachowanie tych dwóch pijanych mężczyzn? Myśle, że nic ich nie usprawiedliwia
a jak by potracila czlowieka to tez jego wina kierowca ma obowiazek zatrzymac sie na przejsciu jak ktos jest na pasach
90% tu komentujących to banda debili jak tir zabił dziecko na pasach w Bełchatowie to bronili kierowce tira jak dziewczyna przejechała psa na pasach to ja linczują chory naród
Kraj debili!!! Trzeba było tułaca przy nodze trzymać albo na rączkach jak dziecko nieść!
Kto tu jest blondynką? Ubóstwiacie jakiegoś kundla stawiając go ponad godnością człowieka! A gdyby go jednak chciała nagle ominąć i doszłoby do wypadku to co wtedy? Puknijcie się wszyscy w te puste głowy!!!
do tych co bronia psa...rozumiem że pies sie rozejrzał 3 razy w lewo,prawo i dopiero przechodził...bo inaczej to może być wina psa... :)
Tak samo jak co niektórzy tutaj komentujący pustą głowę bo pieska przejechali i ubolewają teraz nad jego losem... Nie pierwszy i nie ostatni i piszecie że "gdyby dziecko przejechała" a gdyby jednak na pijanego człowieka trafiła to by było że żul itp i od jakich tylko byłby wyzwany bo to nic nie warty pijak itp, no ale pusty kundel wart jeszcze mniej jest dla niektórych równie pustych świętością jak widać!
Nie znam sytuacji osobiście, ale po pierwsze pies powinien być na smyczy, po drugie nikt nie zostawia małego dziecka samego sobie żeby wbiegało w ostatniej chwili na pasy prosto pod koła samochodu(to tak odnośnie tych idiotycznych porównań). Następnie samochód nie jest w stanie zatrzymać się z metra na metr tylko zajmuje to "nieco" większą odległość, w zależności od warunków na jezdni, np. o tej porze roku mokra droga do tego liście które na niej mogą się znajdować wydłużają drogę hamowania. A do tego dochodzi zaskoczenie i szok, przez co kierująca mogła się zatrzymać dopiero 30 metrów dalej.
Nawet jeśli to były pasy to skoro to była noc to takiego psa jest ciężej zauwarzyć niż w dzień, tym bardziej na tym przejściu (ci którzy mają prawo jazdy i z niego korzystają wiedzą że mam rację).
I nawet w dobrych warunkach, w dzień jest ciężko wyhamować gdy ktoś wbiegnie prosto pod koła czy też jak auto jest nawet te 10 metrów od pasów i jedzie powiedzmy 50km/h czy nawet 40 co jest normą, a w tym miejscu gdzie był ten wypadek wszyscy dobrze wiedzą że jeździ się nieco szybciej.
Więc w stu procentach popieram tę dziewczynę, wypadek był z winy właściciela psa, ponieważ sam go nie dopilnował, powinien być na smyczy.
A co do tych dwóch panów, to ile wy macie lat ? zachowaliście się jak naandertalczycy, nie umiecie nad sobą zapanować ? rozumiem emocje swoją drogą, ale to powinni podbiec do psa, jak najszybciej zorganizować jakąś pomoc dla czworonga, a zamiast tego zaczeli obijać samochód dziewczyny. Wy jesteście poważni ? trochę opanowania...
Także dziewczyno nie przejmuj się
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!