metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
Hankka ~Hankka (Gość)02.08.2013 16:42

jak można herbatą poparzyć sobie 1/3 ciała w dodatku tak mocno, aby pogotowie lotnicze musiało ją odwieźć do specjalistycznej jednostki? Przecież to nie był żywy ogień ani bezpośrednio gotująca się woda. To już chyba przesada z tym śmigłowcem była...

00


bbb ~bbb (Gość)02.08.2013 17:04

Brawo dla CPR za szybką reakcję! Nie wazne czym dziecko dotarło do szpitala. Najważniejsze by wszystko było z nim dobrze.

00


ojciec ~ojciec (Gość)02.08.2013 17:31

Pamiętam jak mój synek się poparzył. Herbata nie była już wcale (tak mi się wydawało)gorąca, a rączka poparzona w drugim stopniu. Na szczęście blizna została tylko malutka. Najwidocznej ciałko dzieci jest dużo bardziej podatne na wysoką temperaturę. 1/3 powierzchni ciała to dużo dla takiego maleństwa.
Brawa dla dyspozytorek!
I do tego powinny służyć karetki, a nie jak to nasz ciemnogród wzywa do najmniejszej pierdoły, a później do umierających nie ma karetki.

00


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)02.08.2013 18:48

Cytuję:
Poparzoną siedmioletnią dziewczynkę lotnicze pogotowie ratunkowe przetransportowało śmigłowcem do specjalistycznego szpitala dziecięcego w Łodzi. Dziewczynka w restauracji przy krajowej „jedynce” w Kargał Lesie zalała się najprawdopodobniej gorącą herbatą. Poparzoną ma ponad 1/3 powierzchni ciała.


Ja rozumiem, że dla dziecka i rodziców to tragedia, ale nasuwa mi się jedno pytanie: czy tam gościom podaje się gorącą herbatę w wiaderkach? Bo ilością rzędu 0,2-0,25 litra chyba nie da się sparzyć 1/3 powierzchni siedmioletniego dzieciaka?

00


bonaqua ~bonaqua (Gość)02.08.2013 19:23

"Al-Bundy" napisał(a):
Bo ilością rzędu 0,2-0,25 litra chyba nie da się sparzyć 1/3 powierzchni siedmioletniego dzieciaka?


Uchodzisz tu za alfę i omegę, ale tak nie jest. Zabierasz głos na każdy temat - a takich mądrych nie ma. Akurat z tym swoim pytaniem, które ci się nasunęło, to trafiłeś jak kulą w płot. Oszczędź czasem sam siebie. A na pierwszą część pytania odpowiadam, skoro nie wiesz: nie, gościom nie podaje się tam gorącej herbaty w wiaderkach. Na drugie pytanie znajdź prawdziwą odpowiedź sam.

00


tutaj tutajranga02.08.2013 19:29

Sorki, bonaqua, ale albo dziecko miało siedem miesięcy, albo herbata była w ruskim samowarze.

00


internauta ~internauta (Gość)02.08.2013 20:30

"tutaj" napisał(a):

wylej na siedzące dziecko herbatę i zobacz ile powierzchni mu sie "zaleje".

00


natura ~natura (Gość)02.08.2013 20:32

"Hankka" napisał(a):

ciekawe czy gdyby chodziło o kogos Tobie bliskiego tez taki komentarz by był rzucony. Herbata jest gorąca jak wszedzie,ostrzezenia sa ale upilnuj dziecko..

00


grill ~grill (Gość)02.08.2013 20:35

pochwała dla dyspozytorek za szybka reakcję!! Moje dziecko tez sie kiedyś poparzyło i może to błahe ale jak chodzi o dziecko często sie traci rozsądne myślenie. Wiec tym bardziej szacunek dla ludzi którzy przyjmują POWAŻNE zgłoszenia zachowując "zimna krew".

00


miara ~miara (Gość)02.08.2013 20:57

Nie udzielą pomocy źle, udzielą jeszcze gorzej.
Niektórzy wypowiadający się na forum zachowują się absurdalnie.
Nie przyszło Wam do głowy, że dziecko mogło ,,wpaść" w kogoś niosącego kilka herbat?
Najmniej istotne, jak doszło do wypadku głodnożercy [/b[b]]sensacimam(i jak mniemam mi podobni) to w d.... (przepraszam, ale tylko to mi się ciśnie czytając głupkowate wpisy). Najważniejsze, że dziecko nie cierpiało mając szybko pomoc medyczną. Wykaż więcej empatii i zrozumienia odhumanizowany CZŁOWIEKU!

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat