Referendum w jesiennych wyborach do parlamentu, to tylko dodatkowa karta do głosowania - czy jesteś za odwołaniem rady miasta. Gdyby referendum było w odrębnym terminie to by trochę kosztowało. Można też spróbować postawić dwa pytania 1. o odwołanie rady miasta.2. o odwołanie prezydenta.
Legalny czy nielegalny, co za różnica. Był i jest. I pewnie będzie. A w tym głosowaniu nic dziwnego nie ma. Każdy głosuje na/pod siebie*. Czemuż on miałby nagle być jakimś odszczepieńcem? Po co wyróżniać by się miał z tłumu? Wybijać ponad przeciętność? Jest OK.
*zbędne skreślić
LUDZIE! Przecież musieliby chyba unieważnić wszystkie uchwały w sprawie wyborów przewodniczących w całej Polsce w tym wybór Jana Dziemdziory. Tu chodzi o to, aby taki radny nie głosował za uchwałę dot. np działki, którą chce kupić jego firma czy jest zainteresowany materialnie. A nie w sprawie głosowania za swoim wyborem. Chore! Radni nie mają się czym zajmować, są poważniejsze sprawy i wałki a nie takie pierdoły. Szkoda czasu i pieniędzy na takie CUŚ!
Taaa. Teraz to już chyba tylko weteryniarza!
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 25 stycznia 2010 r., sygn. akt II OSK 1865/09
http://samorzad.lex.pl/artykul-dodano/559
Uzasadnienie prawne
Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:
W postępowaniu przed NSA prowadzonym na skutek wniesienia skargi kasacyjnej obowiązuje generalna zasada ograniczonej kognicji tego sądu (art. 183 § 1 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi - Dz. U. Nr 153, poz. 1270 ze zm.). NSA jako sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, wyznaczonych przez przyjęte w niej podstawy, określające zarówno rodzaj zarzucanego zaskarżonemu orzeczeniu naruszenia prawa, jak i jego zakres. Z urzędu bierze pod rozwagę tylko nieważność postępowania. Ta jednak nie miała miejsca w rozpoznawanej sprawie.
Skarga kasacyjna nie mogła być uwzględniona, albowiem podniesione w niej zarzuty przeciwko zaskarżonemu wyrokowi Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie nie są trafne.
Po pierwsze, pojęcie interesu prawnego należy zaś ujmować w kategoriach obiektywnych. Istnieje on wtedy, kiedy można wskazać przepis prawa (najczęściej materialnego, ale może to być równie dobrze przepis postępowania lub ustrojowy), z którego można wywieść dla danego podmiotu określone prawa lub obowiązki - por. szerzej J. Borkowski, w: B. Adamiak, J. Borkowski: Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, Warszawa 2003, s. 223 i n. W orzecznictwie podkreśla się przy tym, że mieć interes prawny to tyle, co wskazać przepis prawa uprawniający dany podmiot do wystąpienia z określonym żądaniem w stosunku do organu administracji publicznej - por. wyr. NSA z 22 lutego 1984 r., I SA 1748/83 (LexPolonica nr 332569). Stanowisko to powtórzono także w wyroku NSA z 27 września 1999 r., IV SA 1285/98. Nie ulega więc wątpliwości, że art. 19 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym stanowi podstawę do uznania interesu radnego w zostaniu wybranym przewodniczącym rady za interes prawny, ponieważ przesądza o biernym prawie wyborczym radnego danej rady gminy.
Po drugie, za trafnością interpretacji art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, przyjętej przez Sąd I instancji, przemawiają reguły wykładni systemowej. Jedna z nich stwierdza, że znaczenie interpretowanej normy należy ustalić w ten sposób, by było ono jak najbardziej harmonijne w stosunku do innych norm części systemu prawa, do którego interpretowana norma należy - por. J. Wróblewski (w:) W. Lang, J. Wróblewski, S. Zawadzki, Teoria państwa i prawa, Warszawa 1979, s. 403. Niedopuszczalna więc jest taka wykładnia art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, która nadaje temu przepisowi takie samo znaczenie jak art. 24 ust. 2 ustawy o samorządzie województwa mimo, że ten ostatni przepis wyraźnie ogranicza prawo radnego do brania udziału w głosowaniu, ze względu na jego interes prawny, tylko do określonej kategorii spraw majątkowych.
Po trzecie wreszcie, mając na względzie uregulowanie zawarte w art. 25 ust. 8 ustawy o samorządzie gminnym, zasadnym jest stwierdzenie, że głosowanie w sprawie wyboru przewodniczącego rady gminy dotyczy również interesu prawnego kandydata na to stanowisko o charakterze majątkowym.
Mając powyższe na uwadze, Naczelny Sąd Administracyjny uznał skargę kasacyjną za niemającą usprawiedliwionych podstaw i na podstawie art. 184 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi orzekł jak w sentencji.
Kurcze zapomniałem wklepać mordkę ;-) i już jakieś insynuacje. Tekst też był plagiatem z Kingsajz. Kurcze ale się wplątałem i jeszcze muszę się tłumaczyć.
sranie w banie - któremu z tych RADNYCH zalezy na dobru mieszkańców i wyborców , stołki , stołki , diety , komisje , układy , przetargi , działki , układziki , uwłaszczanie na mieniu społecznym , upychanie kolesiów do rad , spółek - tak to wygląda - po prostu bagno .
trudno mówić tu o polityce , bo polityka jest w warszawie , tu tzw. radni powinni zapie...... po mieście i pomagac mieszkancom a nie udawać polityków i bić pianę .
ps. a tak w ogóle czy radna wójcik przypomina polityka
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!