A co Lola, byłaś na innych orlikach w promieniu 30 km i pewna jesteś że jest wszystko ok? Bo ja znam przynajmniej 1 przypadek (byłem,widziałem) gdzie jest podobnie. Tak więc jak coś komentujesz to najpierw sprawdź....
Do końca kadencji jest jeszcze co SPIEPRZYĆ!
A ja się pytam - Gdzie był nadzór ze strony urzędu miasta i MZDiK? dyr. Marusiński jest na chorobowym i zastępuje go Inżynier Miasta p. Byczyński. Należy zdymisjonować nieudaczników którzy nie szanują publicznych pieniędzy a prezydenta należy zapytać - kto i kiedy dokonał odbioru tych prac? Wiadomo jest, że wykonawca w ramach gwarancji o poprawi to na własny koszt o ile udowodni się mu, że to jego wina. O czym to świadczy nie będę się wypowiadał bo gdyby ta firma była wykonawcą murawy boiska na mistrzostwa Europy w 2012 to nie daj Boże. Urzędasów trzeba pozwalniać i tych wszystkich inspektorów nadzoru z urzędu miasta. Matusewicz naprzyjmował a teraz żeby ich zwolnic to trzeba szykować kasę na kosztowne odprawy.
Pamiętajcie kto rządzi miastem - stowarzyszenie Prawica Razem i stowarzyszenie RiG (tzw grupa trzymająca władzę)
Do rozliczenia!
Pewnie tak. Choć istnieje wiele innych możliwości:
Winę może ponosić:
1. zwierzyna grasująca pod powierzchnią boiska (kret, nornica, ryjówka a nawet dżdżownica)
2. jakieś niezidentyfikowane ruchy tektoniczne
3. kwaśne deszcze
4. szkodliwe promieniowanie
5. kumulacja złej energii
6. nagła intensyfikacja cieków wodnych
7. niesłychaaaanie długi korzeń dębu Bartek, który akurat w PT wypuścił pęd
8. aktywizujący się wulkan, względnie gejzer...
9. przedłużenie podziemne niebieskich źródeł
10 UFO
...
można listę propozycji dowolnie przedłużać
ALE NAJPEWNIEJ była to działalność BIAŁYCH MYSZEK
W takim razie mnie oświeć. Proszę o konkret
ten kto jest za to odpowiedzialny powinien poukładać z powrotem te puzzle :D
Szanowni Państwo,
Na fotografii widzimy właśnie usuwanie (zdzieranie) wierzchniej warstwy poliuretanu, czyli naprawę tego, co wykonawca źle zrobił. Naprawę firma wykonuje na własny koszt, a fuszerkę w pracach wykazali właśnie inżynierowie z Urzedu Miasta, nadzorujący prace. Nawierzchnia boiska to dwie warstwy poliuretanu, które najprawdopodobniej zostały nałożone na siebie w zbyt niskich temperaturach i odpowiednio się ze sobą nie związały. Wada była ukryta dosyć długo, ale po kilku miesiącach "wyszła". Miasto wyznaczyło Wykonawcy termin naprawy usterek do końca przyszłego tygodnia. Prace przy obiekcie (m.in.z tego powodu) nie zostały odebrane, więc Firma oczywiście nie otrzymała za nie pieniędzy. Poza tym, zgodnie z umową, Wykonawca na wszystkie prace wykonane przy ORLIKU daje 5 lat gwarancji, co oznacza, że każdą wykrytą w tym czasie usterkę usuwa na własny koszt. Pozdrawiam.
Nie znacie się na rzeczy.
Powody są dwa:
1. Sztuczna mgła
Potrzebne odczynniki:
- pył cynkowy (Zn) - 5g
- chloran potasowy (KClO3) - 4g
- czterochlorek węgla (CCl4) - 7ml
Potrzebny sprzęt:
- parownica
- szklana łyżeczka
- korek
- szpilka
- palnik lub kuchenka gazowa
Przepis:
Do parownicy wsypujemy pył cynkowy i chloran potasowy. Dokładnie mieszamy. Po dokładnym wymieszaniu dodajemy czterochlorku węgla i formujemy "piramidkę".
Następnie bierzemy korek i wbijamy w niego szpilkę.
Szpilkę rozgrzewamy do czerwoności w ogniu palnika. Rozżarzoną szpilkę przytykamy do "piramidki" i się odsuwamy. W wyniku reakcji wytworzy się silnie higroskopijny związek - chlorek cynkawy (ZnCl2) i zacznie pochłaniać wilgoć z powietrza, zacznie się tworzyć mgła.
Uwaga: Doświadczenia nie przeprowadzać w suchych pomieszczeniach, bo mgła nie powstanie.
2. Gołębie ekskrementy
Są one tak żrące, że mogły tę nawierzchnię wręcz spalić, rozpuścić i porwała się ona na kawałki, pozwijała, skurczyła.
W marokańskim Fezie trzeba koniecznie zobaczyć garbarnie. Technologia wyprawiania skór (nie tworzyw, ale skór!) jest niezmienna od wieków: moczenie w ekskrementach gołębi, wapnie i odwarze z kory dębu.
Miejskie gołębie to - jak wiadomo na całym świecie - plaga, nazywa się je nawet "latającymi szczurami". Miejsca, gdzie lubią siedzieć, zabrudzone są ich odchodami. Żrące ekskrementy niszczą m.in. parapety czy elewacje budynków. To nawierzchni ze sztucznego tworzywa takie ekskrementy miałyby nie dać rady?
Dodatkowo, zdaniem sanepidu gołębie przenoszą choroby zakaźne, m.in. salmonellozę, ornitozę i boreliozę.
Jak gołąb narobi człowiekowi na ubranie z tkaniny zawierającej jakiś procent tworzywa sztucznego, to szybko w tym miejsce robi się dziura.
Znają ten ból ci, którzy wywieszają na zewnątrz uprane rzeczy do wyschnięcia.
Demolkę na Orliku mogła spowodować ta sztuczna mgła. Przyczyną takich zniszczeń mogły też być - jako się rzekło - gołębie ekskrementy.
Ale całkiem możliwe, że oba czynniki zadziałały naraz!
Dlatego uszkodzenia są tak głębokie!
Według niezależnych ekspertów mogło na miejscu zdarzenia dojść do eksplozji w wyniku reakcji chemicznej, o czym świadczyłyby te kawałki porwanej wykładziny, które wystrzeliły wysoko w górę, a spadając na dół, zaczepiły się o kosz do koszykówki! I tak sobie wiszą tam teraz.
Słowem - katastrofa budowlana.
Prezydent miasta powinien rozważyć wprowadzenie w mieście stanu wyjątkowego i zmobilizować siły Obrony Cywilnej.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!