metoda sortowania: od najstarszego do najnowszego / najnowszego do najstarszego
szczepan ~szczepan (Gość)06.02.2012 12:07

No właśnie reprezentujesz ten niezrozumiały dla mnie sposób myślenia, który wyraża pogląd, że to władza wie lepiej jak zrobić dobrze obywatelowi. To władza wskazuje w swej nieomylności takie miejsca jak na Modrzewskiego,a głupi lud nie wiedzieć czemu nie chce tam kupować, tylko uparli się ci durni ludzie na złość i ku własnej zgubie, że będą kupować blisko domu. Pewnie nie dorośli intelektualnie żeby zrozumieć geniusz tego posunięcia. Rynek, plac, targowisko jak zwał tak zwał to jest najmniej istotne, ważne jest jaką funkcję spełnia. Nowe są tworzone "na dziko" bo nasza omnipotentna władza nie jest wstanie lub nie chce realizować (usankcjonować) istniejących potrzeb społecznych, przecież to jest proces. I na koniec, ja podałem przykłady targowisk, które są w najbardziej reprezentatywnych częściach miasta, u nas pewnie by hołotę przegoniono "zrewitalizowano" place i postawiono ławeczki. Oprócz tego istnieją setki osiedlowych targowisk (bliźniaki naszego kwadratu, jak to za komuny bywało) w blokowiskach i nikomu nie przyjdzie do głowy żeby z tym walczyć. No ale u nas ma być jak w wiosce potiomkinowskej, wszytko piękne tylko żyć się nie da...

Komentarz był edytowany przez autora: 06.02.2012 12:13

00


P51 ~P51 (Gość)06.02.2012 12:20

"szczepan" napisał(a):
No właśnie reprezentujesz ten niezrozumiały dla mnie sposób myślenia


No to jest 1 : 1 .
Ja tylko staram się pomyśleć,rozważyć sprawę z innego punktu widzenia.Nie jednostronnie.
Że władza jest zła? Można to różnie interpretować,zależy od punktu siedzenia...
Każdy szef musi krótko trzymać swoich podwładnych, bo inaczej robi się anarchia.
Czy do tego dążymy...?

00


szczepan ~szczepan (Gość)06.02.2012 12:38

No ja się bardzo cieszę, że się różnimy w poglądach bo robi się miejsce na dyskusję. Co nie zmienia faktu, że nadal uważam, że nie masz racji.

Cytuję:
Że władza jest zła? Można to różnie interpretować,zależy od punktu siedzenia...

no to widać, że siedzimy w różnych miejscach...

Cytuję:
Każdy szef musi krótko trzymać swoich podwładnych, bo inaczej robi się anarchia.
Czy do tego dążymy...?

Po pierwsze miasto to nie firma, a mieszkańcy to nie pracownicy, tak naprawdę jest dokładnie odwrotnie to MY dajemy wam pracę. To nie jest Korea PN, gdzie "szef" krótko trzyma swoich pracowników (niewolników) ma mordę. I błagam nazywanie popiskującego społeczeństwa obywatelskiego anarchią to gruuuuuba przesada.

Komentarz był edytowany przez autora: 06.02.2012 12:39

00


Tartu Tarturanga06.02.2012 13:08

"szczepan" napisał(a):
mieszkańcy to nie pracownicy,


"szczepan" napisał(a):
MY dajemy wam pracę


Dokładnie i trzeba w końcu to zrozumieć !!!

00


P51 ~P51 (Gość)06.02.2012 13:42

"szczepan" napisał(a):
gruuuuuba przesada.


Też uważam,że nie masz racji i też się cieszę z dyskusji.
Pomyśl,że i twoje myślenie może zostać nazwane "gruuuubą przesadą".
Nadal się nie rozumiemy i pewno się nie zrozumiemy, bo nie jest moją ambicją przekonać cię do mojego myślenia, tylko zachęcić do myślenia wielokierunkowego.Nie wyłącznie z pozycji obywatela gnębionego porzez władzę,bo to prowadzi nieuchronnie do głębokiej frustracji i buntu.
Niewłaściwe jest też mniemanie,że reprezentuję władze miasta.Jestem zwykłym obywatelem tego miasta i też wiele ze strony władz mi się nie podoba.
Ale mówienie,że to "my dajemy wam pracę" jest stwierdzeniem przewrotnym i niekompletnym, bo "my" też dajemy "wam" nasze nieposłuszeństwo i chęć do naginania prawa dla własnej korzyści.
No bardzo jestem ciekaw twojej reakcji, gdyby twój pracodawca zmuszał cię do wykonania zleconej pracy wbrew obowiązującemu prawu...?
Oczywiście,że mieszkańcy to nie pracownicy, ale tak władza jak i obywatele mają zarówno prawa jak i obowiązki. Wy chcecie, by obywatele mieli prawa, a władza obowiązki.
Tylko.
Tak się nie da.

00


szczepan ~szczepan (Gość)06.02.2012 14:04

Pomijając już niepotrzebne w tej chwili didaskalia. Moja frustracja i bunt wynikają nie z gnębienia a z świadomości tego że coś działa źle. Sam w swojej pracy mam do czynienia z różnymi władzami samorządowymi i wiem, że można inaczej i lepiej. Frustracja i bunt są motorem wszelkich zmian. A do czego jest rada i radni? Skoro to prawo, któremu mam bezrefleksyjnie się poddać jest już doskonałe to po co mi 23 darmozjadów w UM? Nieposłuszeństwo jest wpisane w demokrację. Władza ma działać w ramach obowiązującego prawa i w stosunku do obywatela ma wyłącznie obowiązki, jak się władzy nie podoba to może przestać być władzą.

00


Nowy komentarz
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat