A Ty "mieszkańcu" Piotrkowa Trybunalskiego mając zaczipowanego zwierzaka, po jak długim czasie zaniepokojony zaczynasz go poszukiwać ????. Masz na to 2 godziny od czasu gdy przechodzień w dobrej wierze, na twoje nieszczęście poinformuje Straż Miejską w Piotrkowie Trybunalskim o jego np.potrąceniu przez samochód czy też innym przykrym dla niego zdarzeniu, które mu się przytrafiło.
Jak wrócisz z pracy śladu nie będzie.
To w jakim celu utrzymujemy Straż Miejską w naszym mieście skoro zamiast służyć społeczeństwu, wysługują się jakimś hyclom i kosztem miasta nabijają im kiesę.
Do czerwca 2010 roku "miasto wydało na ten cel 107 tysięcy złotych." To znaczy Urząd Miasta najpierw wydaje nasze pieniądze na zaczipowanie, następnie poleca Straży Miejskiej nie sprawdzanie znalezionych zwierząt, czy są wyposażone w czipy. To jest jakiś absurd
Chyba jednak inaczej: nie nakazuje Straży Miejskiej sprawdzania znalezionych zwierząt, czy są wyposażone w czipy. Ale masz rację - to absurd, nie pierwszy i nie ostatni pod rządami Pobożnego. Ale "Można lepiej, bo kocham Piotrków".
Należy pamiętać też o hyclu, który stoi przed moralnym dylematem przyjeżdżając po jeszcze dychającego potrąconego zwierzaka. Czy mu pomóc i nic nie zarobić czy też nic nie zrobić i zarobić wkładając do czarnego worka.
Ja osobiście nie dopuścił bym aby prywatny "przedsiębiorca" firmy utylizacyjnej stawał przed moim pupilem na poboczu ulicy z takim dylematem, natury etyczno-ekonomicznyej.
Strażnicy Miejscy w Piotrkowie nie dopełniają swojej powinności ???. Zlikwidować tych pasożytów. Jak się kiedyś stanęło w miejscu niedozwolonym to zdjęcia cykali jako dowód w sprawie.A dziś nie chce się nawet sprawdzić do kogo należy zaginiony zwierzak ????. To w jakim celu zostali wyposażeni w taki sprzęt ????. Coś mi tu śmierdzi, jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze !!!
Urząd Miasta a dokładniej Referat Usług Komunalnych w osobie urzędnika Pani Renaty Olejnik odpowiedzialnej za umowę wiążącą ten że referat z firmą „uprzątającą odpady” .
Nie nakazując Straży Miejskiej sprawdzanie czipów, potrąconych zwierząt wydawanych do utylizacji, przyzwala w pełni sobie z tego zdając sprawę iż zwierzak będzie zutylizowany wraz z czipem bez sprawdzenia do jakiego właściciela należy.
Z tego jednoznacznie wynika że Urzędowi Miejskiemu nie zależy na znalezieniu właściciela potrąconego zwierzaka. Lecz uznaniu go za bezpańskiego.
Z rozmowy jaką przeprowadziłem z Panią Renatą Olejnik nie widzi ten urzędnik w tej sytuacji nic nieetycznego. Cyt.” ludzie wyrzucają swoje zdechłe zwierzęta, poza ogrodzenie aby pozbyć się problemu.” Osobiście nie podzielam tego zdania w odniesieniu do mieszkańców naszego miasta którzy , w trosce o los swoich pupili czipują je.
To jest tak nieprawdopodobne,nie mogę zrozumieć, jak można tak podle postępować.
W jakim celu Urząd Miejski wydaje pieniądze podatników na czipowanie zwierząt, a następnie jego organ, jakim jest Straż Miejska nie sprawdza do kogo należy zaginiony zwierzak.
Kto rozlicza to szemrane towarzystwo z szemranych interesów.
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!