i jaki zatroskany Marek Mazur .....

00

W zeszłe wakacje złamałem piątą kość sródstopia, zgłosiłem się na Rakowską na Izbę. Konował zwany lekarzem, który na dodatek nie był ortopedą tylko chirurgiem włożył mi nogę w gips. Po dwóch tygodniach wylądowałem w szpitalu Wojskowym na Szaszerów w Warszawie i o mało nie zostałem drugim dr Housem. Idiota nie dał mi żadnych leków przeciwzakrzepowych o tym jak zagipsował nogę to nawet nie wspomnę bo w Warszawie pięciu lekarzy ortopedów się zbiegło, żeby zobaczyć jak tak można zagipsować nogę!!! Jak usłyszeli, że mi nie zapisał, żadnych leków przecizakrzepowych to zaniemówili. PO rozcięciu gipsu noga była sina prawie chciało mi ją od środka rozerwać! O mało nie straciłem nogi a może i nawet życia bo gdyby się zrobił jakiś zakrzep to mogło dojść do zatoru płucnego. Do głowy mi na Izbie Przyjęć nie przyszło, żeby zapytać lekarza czy jest ortopedą? Jak coś się Wam przydarzy to ŻĄDAJCIE ortopedy a nie chirurga a jak nie będzie w szpitalu ortopedy to żądajcie aby zawieźli Was do takiego szpitala gdzie jest ortopeda!!!!!

00

Tiaaa...
...bo do szpitala idzie się w pełni zdrowia, by wyjść młodszym, zdrowszym i bogatszym...
Może problem tkwi w takim nastawieniu...?

A próbowałaś pójść gdzie indziej... I co? Załatwione tak jak chciałaś...?

Medycyna nazywa to objawem patognomonicznym , czyli typowym w takich zaburzeniach psychicznych. ;-)

00

A czego jeszcze można zażądać od szpitali, które z dnia na dzień mają mniej pieniędzy, by prowadzić działalność na odpowiednim poziomie. Takich ma się specjalistów na jakich jest stać...

00

Mądre ludowe przysłowie mówi nie na darmo,że tylko winny się tłumaczy ;-)

Ręce opadają...
Czyli sugerujesz,że transmisje z pola operacyjnego będą nadawane przy pomocy np. laptopa trzymanego nad otwartym brzuchem ( albo wepchniętego przez nasięcie do środka), albo kamerką internetową używaną jak wcześniej...?
No cóż...
Jesteś przypadkiem nieuleczalnym...

00